Z tą konferencją kibice żużla w Bydgoszczy wiązali wielkie nadzieje. Co prawda Jerzy Kanclerz utrzymywał, że to on jest właścicielem Polonii, że to on odkupił akcje spółki od Władysława Golloba, ale wiele osób kręciło głowami, nie dając mu wiary. Od kilku tygodni wszyscy zastanawiali się, ile jest prawdy w stwierdzeniu byłego działacza Polonii Leszka Tillingera, który w rozmowie z nami stwierdził, iż klub kupili do spółki Tomasz Gollob i Zbigniew Boniek, a Kanclerz jest tylko osobą pełniącą obowiązki właściciela.
Na czwartkowym spotkaniu z dziennikarzami Kanclerz dalej jednak upierał się, że kupił akcji (dodał, iż za mniej niż 400 tysięcy). Wtórował mu Boniek, który powiedział, iż Gollob nie może być akcjonariuszem, bo nie byłoby w porządku, gdyby legenda klubu płaciła za udziały. Prezes PZPN dodał też, że dopóki jest w piłce, to nie chce się mieszać w żużlowe układy, czy też być właścicielem. Obiecał jednak pomoc. Jeśli drużyna wejdzie do play-off, to ma załatwić jakieś transferowe wzmocnienie.
W Bydgoszczy huczy od plotek. Boniek z Gollobem kupili Polonię
Boniek zapewniał, że nie jest związany z Polonią ani personalnie, ani finansowo, ani w żaden inny sposób. - Nie ma żadnych cichych akcjonariuszy, nikt nikomu nic nie kupił - wyjaśniał, dodając, że jest jedynie gotowym do pomocy kibicem (kocha Bydgoszcz, tu się wychował i ma ojca). Inna sprawa, że w pewnym momencie szef PZPN użył stwierdzenia, iż Kanclerz przejął akcje z lekką pomocą. Nie rozwinął jednak tego wątku, więc trudno powiedzieć, co miał na myśli. Tak samo, jak nie wiadomo, co miał na myśli, mówiąc, iż jeśli "Gollob będzie chciał mieć Polonię, to sprezentujemy mu klub".
Na razie Polonią, przynajmniej oficjalnie, ma jednak zarządzać Kanclerz, a Gollob z Bońkiem mają pomagać. Klub wystartuje w najbliższym sezonie pod nazwą ZOOLeszcz Polonia, bo też producent akcesoriów dla zwierząt został nowym sponsorem tytularnym. Wkrótce poznamy też nazwisko menedżera oraz osoby, która zajmie się szkoleniem młodzieży (zawodnik z rocznika 65). Nie wiadomo, czy do jazdy wróci Oskar Ajtner-Gollob. - Jest dorosły. Drzwi są dla niego otwarte - komentował Tomasz.
Dodajmy, że już w środę pojawiły się ważne informacje dotyczące modernizacji obiektu. Władze miasta przychyliły się do wniosku prezydenta Rafała Bruskiego i zgodziły się na powiększenie dotacji na remont (przebudowa trybuny B, zaplecza dla zawodników i zaplecza socjalnego) z 8 na 21,5 miliona złotych.
ZOBACZ WIDEO Kołodziej o Unii Tarnów: "Musiałem odejść. Gdybym został, to musiałbym zakończyć karierę"