Łukasz Kuczera: Cierpienie wielkiego mistrza. Polski żużel potrzebuje Tomasza Golloba (komentarz)

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Tomasz Gollob
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Tomasz Gollob

Tomasz Gollob mówi, że wytrzyma jeszcze jedną, maksymalnie dwie operacje. To najlepiej obrazuje z jakim cierpieniem mierzy się 47-latek. Najważniejsze w tej historii jest to, że Gollob chce dalej działać w żużlu. Nasza dyscyplina tego potrzebuje.

Piątkowy wywiad Marcina Majewskiego z Tomaszem Gollobem nie należał do łatwych i przyjemnych. Jeśli wielki mistrz mówi, że "nie może mieć paru operacji, jedną, maksymalnie dwie", to najlepiej obrazuje z jakim cierpieniem ma do czynienia. Golloba nie można pozbawiać nadziei, ale gdzieś z tyłu głowy jest myśl, że do końca życia będzie poruszać się na wózku inwalidzkim.

Pozytywne jest to, że on sam go określa "rowerkiem" czy też "motorkiem". Być może to jakiś syndrom wyparcia. Los chciał, że trafiło na zawodnika, którego kariera jest naznaczona słowem "ból". I mimo tych ogromnych cierpień, nigdy się nie poddał. Nie stracił motywacji, bo cel był jeden. Zostać mistrzem świata. Udało mu się to raz. Jak na skalę jego talentu, o kilka razy za mało.

Z drugiej strony, na pewnym etapie niektórzy umieszczali już Golloba na liście wielkich zawodników, ale bez tytułu mistrzowskiego. Tak jak nie poddał się wtedy w swoich staraniach o złoty medal, tak teraz nie podda się w walce o powrót do zdrowia. - Życzcie mi bym był jak najbardziej sprawny - mówi.

Z piątkowego programu w nSport+ płynie jedno przesłanie - Gollob wraca. Oczywiście nie na tor, ale do polskiego żużla. Gdy pytany jest o zaangażowanie w Polonię Bydgoszcz, odpowiada, że "jeszcze nie jestem właścicielem klubu". Należy oczekiwać, że wejście mistrza do klubu znad Brdy, być może do spółki ze Zbigniewem Bońkiem, to kwestia czasu. To cieszy.

Gollob i Boniek to dwa wielkie nazwiska, jakże zasłużone dla polskiego sportu. Oczywiście, nie mają doświadczenia menedżerskiego. Nie należy oczekiwać, że będą biegać od sponsora do sponsora i załatwiać pieniądze na bydgoski żużel. Będą jednak gwarancją pewnej stabilności, wiarygodności. Tego w ostatnich latach najbardziej brakowało Polonii.

Zapowiedź powrotu Golloba do żużla jest ważna, bo nasz sport nie może sobie pozwolić na to, by tak ważna persona stała z boku. W końcu mamy tylko (aż?) dwóch mistrzów świata wywodzących się znad Wisły. Bez Golloba nie byłoby sukcesów Bartosza Zmarzlika, który przecież pod jego okiem uczył się w Gorzowie Wielkopolskim. Nie byłoby szeregu kolejnych żużlowców, którzy dorastali patrząc na kolejne szarże bydgoszczanina w Grand Prix.

Dlatego Gollob, mimo życiowego dramatu, musi wrócić. Tak jak Duńczycy znaleźli opokę w Eriku Gundersenie, tak jak wielu Szwedów za autorytet uważa Pera Jonssona. Być może teraz nadszedł czas, by dzięki Gollobowi uporządkować bydgoski żużel. Mam nieodparte wrażenie, że później przyjdzie czas na większe misje. Już w skali ogólnopolskiej.

Łukasz Kuczera

ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob o jeździe na wózku: "To jest dla mnie jak motorek, niczego nie ujmuje"

Komentarze (10)
Rudi Müller
28.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
tyfus tyfus to bardzo ciezka choroba , kto tego chce ,,,, nikt 
avatar
Saddam
27.01.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Polski żużel potrzebuje potężnych sponsorów i specjalistów od marketingu ze Stanów a nie Golloba. Z całym szacunkiem dla Tomka. 
avatar
trz1971
27.01.2019
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Dyrektor sportowy w klubie to odpowiednia funkcja na ten moment dla Tomasza. Żeby Polonia wróciła na szczyt jest potrzebne to co Tomek mówi czyli: "Tor dla zawodników i... stadion dla kibiców". Czytaj całość
avatar
Tomek GKS
27.01.2019
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Tomek! Kto jak nie ty!!! Wstaniesz na nogi. Polonia Ciebie potrzebuje. A ze Zbyszkiem będzie mega duet. 
avatar
piechu
27.01.2019
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
Dokładnie Rysiu....funckja dyrektora,już jest przygotowana dla naszego Mistrza. Pzdr.