Czy rzeszowski tor po opadach deszczu nadawał się do tego, aby rozegrać na nim zawody o ligowe punkty? - Na upartego można by spróbować wyjechać, ale to by w ogóle nie przypominało ścigania. Na to było zbyt niebezpiecznie i mogłoby się to skończyć dla kogoś z nas jakąś kontuzją. Z jednej strony bardzo żałuję, że nie mogłem dzisiaj pojechać, ale z drugiej wiem, iż z prawdziwym żużlem miałoby to niewiele wspólnego, a przecież fani chcą oglądać fajną walkę na torze - powiedział w niedzielę Cameron Woodward, jeden z żużlowców gospodarzy na łamach oficjalnej strony drużyny Marmy.
Źródło artykułu: