W jego kraju nie ma szans na rozwój, ale nie myśli o innym sporcie. Andrei Popa chce być... mistrzem świata

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Park maszyn
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Park maszyn

Bycie żużlowcem z Rumunii nie jest łatwe. Wie coś o tym Andrei Popa. Młody zawodnik bardzo chciałby dostać szansę w lidze polskiej i czyni ku temu regularnie starania. Miał już kontrakt w Rzeszowie, ale tam nie udało mu się przebić.

W tym artykule dowiesz się o:

Żużlowiec miał nadzieję na to, że w zakończonym miesiąc temu okienku transferowym uda mu się znaleźć klub w Polsce na sezon 2018. Nic takiego jednak nie miało miejsca. Andrei Popa nie poddaje się jednak. Już kiedyś miał umowę w Polsce, więc dlaczego miałby nie otrzymać kolejnej. - Nie dostałem jak na razie żadnej oferty. W 2017 miałem podpisany kontrakt w Stali Rzeszów, ale w lidze nie pojechałem. Walczę jednak dalej - deklaruje żużlowiec.

Jest wiele sportów popularnych w Rumunii, ale żużel z pewnością do nich nie należy. Dlaczego zatem Popa wybrał właśnie tę dyscyplinę, poniekąd skazując się na wielkie trudności z rozwojem kariery? - Speedway to rzecz, która mnie określa. Kocham ten sport i wiele czasu mu poświęcam. Pozbierałem się po wszystkich upadkach. Pilnuję wagi, dbam o zdrowie. Robię to, by spełnić życiowe marzenie. Chcę być mistrzem świata - odważnie zapowiada.

Jeszcze jakiś czas temu mówiło się, że żużlowiec prawdziwych szlifów nabiera dzięki startom w Anglii. Obecnie jednak tamtejsza liga znacznie się osłabiła i zawodnicy niejednokrotnie jako najlepsze miejsce do nauki speedwaya wskazują Polskę. - Tak, to prawda. Macie ku temu najlepsze warunki. Dodatkowo jeżdżą u was wszyscy najlepsi, a tylko poprzez kontakt z nimi można się rozwijać. To też powód, dla którego staram się o angaż - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Tai Woffinden: Na PGE Narodowym najlepsza atmosfera i pełne trybuny

Komentarze (14)
avatar
RECON_1
19.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Odważna deklara ja, fajnie że chłopak ma jakieś marzenia i stawia wysokie cele ale realnie może by z tym gorzej... 
avatar
yes
17.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"W 2017 miałem podpisany kontrakt w Stali Rzeszów, ale w lidze nie pojechałem. Walczę jednak dalej - deklaruje żużlowiec" - podpisał, ale tak naprawdę nie był zawodnikiem. Pojawił się na moment Czytaj całość
avatar
Tomek z Bamy
17.12.2018
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Moglibyscie chociaz zdjecie Popy sciagnac i wkleic przy tym artykule. A nie jakies opony . 
avatar
EstadioOlimpico
17.12.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak Holder został mistrzem świata (sic!) to i jemu może się udać... 
avatar
krynston
17.12.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A jakie ma znaczenie z którego kraju wywodzi się żużlowiec? Przecież i tak wszyscy jeżdżą u nas, na wyspach, w szwecji czy jeszcze gdzieś indziej. A jak Hancock mistrzem zostawał to liga w USA Czytaj całość