Ostafiński pyta, Ruta odpowiada: Fogo Unia na kontrze. Pal licho świeżą krew. Tylko taktykę trzeba zmienić

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Juniorzy Unii: Dominik Kubera, Bartosz Smektała
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Juniorzy Unii: Dominik Kubera, Bartosz Smektała

- Unia mistrzem? Nie masz wątpliwości? Michał Kugler mówił mi jakiś czas temu, że w Lesznie zapomnieli dopuścić świeżej krwi - mówi Ostafiński. - Pozostawienie mistrzowskiego składu było najlepszą z możliwych decyzji - upiera się Ruta.

Bartłomiej Ruta, WP SportoweFakty: Fogo Unia mistrzem Polski 2019!
Dariusz Ostafiński, WP SportoweFakty: Jeszcze nie zdążyłem zadać ci pytania, a ty mi już wyjeżdżasz z taką odważną deklaracją. Naprawdę myślisz, że będzie hat-trick, czyli trzecie złoto z rzędu?
Ruta: Nie powiem, że jestem tego pewny, ale mają w Lesznie mocne argumenty. Duch w drużynie był i jest, to po pierwsze. Po drugie nadal najmocniejsi juniorzy, a po trzecie świetne nazwiska nawet w drugiej linii. No może trochę Kurtz odstaje, ale pokaż mi drugie tak silne zestawienie.
Ostafiński: Odpowiem ci Kuglerem, który jakiś czas temu w rozmowie z nami powiedział, że Unia powinna była dopuścić świeżej krwi.

Ostafiński: Przypomniał Stal, która nie zrobiła żadnej roszady po złocie w 2014 i rok później omal nie spadła z ligi. Mam mówić dalej?
Ruta: Rok 2016 i to samo było w Lesznie. Doskonale to pamiętam, ale przyczyna nie leżała w świeżej krwi, a w uzależnieniu od pewnych tunerów, którzy mieli monopol. Teraz w Lesznie jest inaczej, bo zakres tych, którzy dostarczają silniki, jest większy. Przewodzi Kowalski, ale jest backup w postaci Andersona czy Graversena. Nie wierzę, że taka historia się powtórzy. Pozostawienie składu było według mnie najlepszą z możliwych decyzji.

Ostafiński: I naprawdę nie kusi cię postawienie tezy, że kogoś należało wymienić?
Ruta: Tylko po co? To nie była decyzja podyktowana tylko rokiem 2019, ale myśl o kolejnym również. Za rok Smektała będzie już seniorem i tu robi się pole do manewru z rezerwowym o ile ten zapis zostanie utrzymany. Poza tym sam widziałeś, jak wyglądał rynek. Za żużlowców pokroju Hampela, Kurtza czy Pawlickiego, którzy ewentualnie byli do ruszenia ciężko było znaleźć kogoś sensownego.
Ostafiński: Teoretycznie masz rację. Gdybym był w Lesznie odpowiedzialny za transfery, pewnie też bym niczego nie ruszał. Zobaczymy, jak to się ułoży w trakcie sezonu.

Ostafiński: À propos może Unia, żeby coś zmienić, powinna przyjąć w przyszłym roku inną taktykę niż dotychczas. Jakiś junior zbierający doświadczenie pod numerem seniorskim, a Kurtz pod numery 8 i 16. To dałoby większe możliwości, biorąc pod uwagę, że są też Smektała i Kubera.
Ruta: Tu się zgodzę. Pamiętam, że redaktor Michał Wachowski pisał coś na ten temat. Poszedłbym jednak nawet krok dalej i pod koniec sezonu, kiedy pierwsze miejsce w tabeli byłoby już pewne, zrezygnowałbym ze Smektały, a w jego miejsce puszczał młodych. Drugi raz taka okazja może się nie powtórzyć.
Ostafiński: Zwłaszcza że w 2020 roku już nie będzie juniora Smektały, a rok później nie będzie juniora Kubery.

ZOBACZ WIDEO Kołodziej o Unii Tarnów: "Musiałem odejść. Gdybym został, to musiałbym zakończyć karierę"

Ostafiński: Warto by Unia już teraz zaczęła przygotowywać innych zawodników na pozycje młodzieżowe. W klubie mówią, że robią to w Rawiczu, ale moim zdaniem to za mało. Smektała, zanim stał się dobry, wiele razy oglądał plecy rywali.
Ruta: Bartek musiał dojrzeć. Brakowało mu agresywności, ale teraz jest z tym o niebo lepiej. Kubera z kolei zadziorny był od początku, ale znowu muszę się zgodzić, że jazda w drugiej lidze nie da tego, co PGE Ekstraliga.

Ruta: Choć powiedz mi tak szczerze, czy patrząc na całe polskie szkolenie juniorów można mieć obawy, że Roman Jankowski nie zapełni luki po tej dwójce? To chyba jedyny szkoleniowiec, który daje gwarancje dobrej młodzieży. Nie dziwie się plotkom, że były robione pod niego podchody z innych klubów.
Ostafiński: Pewnie, że zapełnią dziury. Prędzej czy później. Chodzi jednak o taki pomysł na sezon 2019, by zapełnić szybciej. Po co odrabiać straty. A co do Jankowskiego, to powiem ci, że zdania są podzielone. W Lesznie chwalą, ale do rady trenerów go nie wzięli. Słyszałem zarzuty, że brak mu elokwencji, że za jego wynikami nie stoi jakaś wielka wiedza, ani superinteligencja. Słowem, prosty chłop.

Ruta: Jankowski to w Lesznie legenda. Sam dzięki niemu i Hansowi Nielsenowi wsiąknąłem w żużel. Trener Nawałka też mówił ogólnikami, nie sprzedawał know-how, a jednak broniły go wyniki. Tu jest tak samo. Nie wiem, co takiego ma Jankowski, czego nie mają inni, ale wiem, że to przynosi efekty, a za to rozlicza się trenerów. Drugiego takiego w Polsce obecnie nie mamy i również boli mnie pominięcie jego osoby.

Ostafiński: Mam jeszcze jedno pytanie do ciebie, a dotyczy ono Janusza Kołodzieja. Za rok jedzie w Grand Prix. Nie boisz się, że przez to może obniżyć loty w lidze. Kiedyś już tak było. W GP dostawał po tyłku i w lidze zaczął też pikować w dół. A jednak to kluczowy zawodnik drugiej linii.
Ruta: Jeśli chcemy rozpatrywać Kołodzieja w kategorii zawodnika drugiej linii, to nie mam obaw o niego. W sezonie 2010 wykręcił średnią ponad 2,5, a rok później będąc uczestnikiem GP, obniżył loty do 1,7 pkt. Niewielu żużlowców drugiej linii potrafi osiągać takie wyniki. Jeśli jednak ma być liderem, a mojej opinii nim jest, to faktycznie można mieć obawy. Niemniej jednak uważam, że nawet jeśli jego dyspozycja spadnie, to reszta tego dream-teamu spokojnie to nadrobi.

Źródło artykułu: