W ostatnim sezonie w gronie młodzieżowców Sebastian Niedźwiedź wystąpił w 10 meczach Falubazu Zielona Góra w PGE Ekstralidze, wykręcając w nich średnią biegową na poziomie punktu na wyścig. Co najważniejsze, Niedźwiedź zakończył rozgrywki cały i zdrowy. - Było ciężko, miałem trochę problemów, ale jestem zadowolony z tego, że kończę sezon bez kontuzji, po raz pierwszy od 3-4 lat. Dzięki temu z dużą nadzieją patrzę na przyszły rok, bo będę mógł się normalnie przygotować - zaznacza 21-latek w rozmowie z FalubazTV.
Po zakończonych rozgrywkach Niedźwiedź stanął przed trudnym wyborem, jeśli chodzi o klub, w którym spędzi pierwszy sezon w gronie seniorów. Zdecydował się na pozostanie w Falubazie Zielona Góra, z którym związał się dwuletnim kontraktem.
- Bardzo długo zastanawiałem się, nim podjąłem ostateczną decyzję. Wieczorami miałem wielką głowę. Uznałem, że by się rozwijać, trzeba jeździć z najlepszymi. Nie chciałem robić kroku w tył. Swoje zrobiło też to, że można startować na zasadzie gościa w drugiej lidze i tu poniekąd też mam ustalone plany - tłumaczy żużlowiec.
Niedźwiedź został w Falubazie nie po to, by jeździć wyłącznie na zasadzie "gościa" w 2. Lidze Żużlowej. Zawodnik celuje znacznie wyżej. - Będę walczył o pierwszy skład. Wiadomo, że ciężko będzie wygryźć Nickiego Pedersena czy innych zawodników, ale postaram się, by było jak najlepiej - mówi.
ZOBACZ WIDEO Adam Kszczot w nowej roli. Został wydawcą WP SportoweFakty
Uważam że leps Czytaj całość