W Falubazie Zielona Góra, po fatalnym sezonie 2018, doszło do rewolucji, bo tak należy nazwać ściągnięcie Nickiego Pedersena i Martina Vaculika. Dodając do tego Piotra Protasiewicza, Patryka Dudka i Michaela Jepsena Jensena, formacja seniorska zielonogórzan wygląda imponująco. - Na papierze jesteśmy zdecydowanie mocniejsi, niż w ubiegłym sezonie. Doszły dwa duże nazwiska, świetni zawodnicy. Mamy cztery gwiazdy na pozycjach seniorskich i... mnie - śmieje się Protasiewicz w rozmowie z "Lubuski Sport TVP3".
Znacznie wzmocniony Falubaz w przyszłym sezonie ma walczyć już nie o utrzymanie, jak to miało miejsce w tym roku, a o najwyższe pozycje w PGE Ekstralidze. Celem minimum jest awans do rundy finałowej, choć w Zielonej Górze apetyty są o wiele większe. - Skład wygląda obiecująco. Daje nadzieję na walkę o play-off. Co dalej? Trudno przewidzieć. Przy ewentualnych play-off, poziom jest tak wyrównany, że może zaważyć dyspozycja dnia - zaznacza 43-latek.
Siłą Falubazu w przyszłym sezonie ma być wyrównany skład i wzajemne uzupełnianie się seniorów. - Słabszy moment jednego z zawodników - czy to z formą, czy ze sprzętem - od razu nie odbije się na poziomie drużyny, zakładając, że pozostali żużlowcy będą w dobrej dyspozycji. Na papierze mamy duży potencjał, ale na razie czyścimy jeszcze głowy po zakończonym sezonie i powoli zaczynamy przygotowania do nowego - podkreśla Protasiewicz.
Formację juniorską Falubazu stworzą z kolei Norbert Krakowiak, Mateusz Tonder i Damian Pawliczak. Drużynę nadal będzie prowadził Adam Skórnicki.
ZOBACZ WIDEO Janusz Kołodziej był na granicy wyczerpania. Krok od anoreksji