Oszukali żużlowców i miasto. Czarny sezon w Pile (plusy i minusy sezonu)

WP SportoweFakty / Jakub Barański / Tomasz Żentkowski (w środku)
WP SportoweFakty / Jakub Barański / Tomasz Żentkowski (w środku)

Poprzedni zarząd pilskiej Polonii podpisał z żużlowcami wirtualne kontrakty i zostawił klub z długami. Następcy starają się go uratować, ale sezon 2018 długo będzie odbijać się w tym ośrodku żużlowym czkawką.

MINUS: Oszukanie zawodników i miasta

Około półtora miliona złotych zalega w tym momencie zawodnikom i innym wierzycielom klub z Piły. To efekt tego, że przed sezonem podpisano z żużlowcami wirtualne kontrakty, na które Euro Finannce Polonii stać nie było. Dla przykładu Tomasz Gapiński dostał wynagrodzenie za zaledwie cztery spotkania. Klub jest przez to na granicy bankructwa. Co gorsza, poprzedni zarząd oszukał zarówno zawodników, jak i miasto. Pieniądze z dotacji zostały bowiem przeznaczone na inny cel, niż zaznaczono to w umowie. Byłym już wiceprezesem, Tomaszem Żentkowskim, który okazał się odpowiedzialny za całą "akcję", zajęła się prokuratura.

PLUS: Zmiana sterów. Działa nowy zarząd

Jest jednak nadzieja, że żużel ligowy w Pile zostanie uratowany. Od kilku tygodni w Polonii działa już nowy zarząd, który cieszy się zaufaniem prezydenta miasta. Działacze deklarują, że spłacą zaległości swoich poprzedników i wyprowadzą klub na prostą. Na razie zapowiedzieli, że zacisną pasa i pojadą w sezonie 2019 w oszczędnościowym składzie.

MINUS: Fatalny wynik sportowy

Zawodnicy z kretem zawalili ten sezon i nie byli w stanie uratować Nice 1. Ligi w barażu z MDM Komputery TŻ Ostrovią Ostrów Wlkp. Pytanie jednak czy można się im dziwić, skoro przez 3/4 sezonu jechali bez wynagrodzenia? Trudno w takim przypadku inwestować w sprzęt. Żużlowcy, na czele z Tomaszem Gapińskim, dali w każdym razie słowo, że dojadą do końca sezonu i tak też się stało.

PLUS: Osoba Tomasza Gapińskiego

Do samego końca wspierał klub na torze. Nie odsuwał się też od włodarzy i cierpliwie przychodził na spotkania z kibicami czy sponsorami. Jeździł, mimo że od miesięcy nie miał wypłacanych pieniędzy. Gdyby tego było mało, Gapiński zaangażował się w pomoc przy szkoleniu młodzieży. Jego porady są bezcenne dla młodych pilskich zawodników. Nie zdziwimy się, jeśli po zakończeniu kariery zabierze się za trenerkę.

ZOBACZ WIDEO Najpiękniejsza strona żużla. Miss Startu zakochała się w speedwayu

Komentarze (22)
outlaws
16.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kiedy ten łysy....trafi do pudła? 
avatar
sympatyk żu-żla
15.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Już to przerabiano takie myki gospodarzy klubów w stosunku do zawodników.Później sprawy szły do sądów i trybunału.Zobaczymy co z tego będzie w czasie. 
avatar
darek pe
15.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No to szacun dla Gapinskiego, jak to wszystko prawda 
avatar
obladi
15.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
w normalnym kraju takie dziadostwo to szafot a w takim kraju jakim jest nasza ojczyzna mamy do czynienia z głaskaniem się po główkach! Mundurowi w swojej walce już dawno wskazują że zwykły Kowa Czytaj całość
avatar
Danonek
15.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Szczerze mówiąc to ja wiedziałem, że Ostrów ogra Piłę. Co z tego, że Piła ma lepszych zawodników jak nie zostały im wypłacone pieniądze za 3/4 sezony i nie mieli za co inwestować w sprzęt... cy Czytaj całość