- Kiedy zapytałem mojego ulubionego trenera Stanisław Chomski po awansie do Ekstraligi, co robimy, ten od razu odpowiedział, że potrzebna jest minimum jedna, a najlepiej dwie nowe strzelby. Motor Lublin musi przyjąć takie samo założenie. Kierunek wzmocnień w ich przypadku wydaje mi się dość oczywisty - mówi nam Komarnicki.
Prezes honorowy gorzowskiej Stali uważa, że Speed Car Motor jest w lepszym położeniu niż Grupa Azoty Unia Tarnów, która awansowała do PGE Ekstraligi w sezonie 2017. - Mają solidniejsze fundamenty. Jest Jonsson, który się odbudował, do tego dochodzi rozwijający się Lambert i świetny junior Wiktor Lampart. Moim zdaniem dysponują lepszym trzonem drużyny od Jaskółek - wyjaśnia.
Komarnicki uważa, że lublinianie powinni jak najszybciej dokonać dwóch wzmocnień. Proponuje nawet konkretne nazwiska i dodaje, że Motor nie powinien mieć problemu z przekonaniem obu żużlowców, jeśli będzie działać szybko i z dużą determinacją. - Na ich miejscu wybrałbym kierunek tarnowski. Idealnie do Motoru pasuje Nicki Pedersen. On lubi wyzywania. Kiedy ma na plecach wynik całej drużyny, jest numerem jeden, to czuje się jak ryba w wodzie. Poza tym zastanowiłbym się nad Jakubem Jamrogiem. Beniaminek jednego nowego Polaka na pewno będzie potrzebował. On wydaje mi się świetnym kandydatem - tłumaczy były prezes Stali.
- Takie dwa wzmocnienia mogłyby załatwić sprawę. Uważam, że beniaminek mógłby się wtedy obronić. O nic więcej niż utrzymanie by raczej nie pojechali, ale na jazdę o wyższe cele w ich przypadku jeszcze przyjdzie pora - podsumowuje Komarnicki.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po gorzowsku
Temat Jamróg i Nicki to chyba dla Was bo tracicie właśnie 2 petardy he he...zgadnijcie na rzecz kogo
Czy nikt nie zauważył , że ten jegomość to taki sam "redaktor" jak D.O. na SF ?