Pogubione punkty odbiły się czkawką. Włókniarz przegrał brąz pierwszym meczem

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu od lewej: Janowski, Musielak, Madsen, Milik
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu od lewej: Janowski, Musielak, Madsen, Milik

Częstochowianie walczyli jak lwy, ale nie wyszarpali Betard Sparcie brązowego medalu. Czkawką forBET Włókniarzowi odbił się pierwszy mecz. - Już wyjeżdżając z Wrocławia mieliśmy odczucia, że może zabraknąć 2-3 punktów - przyznaje Michał Finfa.

Zespół spod Jasnej Góry mocno skomplikował sobie sytuację w rywalizacji o brązowy medal na Stadionie Olimpijskim, gdzie przegrał 39:51. W rewanżu forBET Włókniarz zmniejszał straty w dwumeczu, przed biegami nominowanymi Betard Sparta miała tylko cztery punkty zaliczki. Dopiero po 14. wyścigu, w którym wrocławianie triumfowali 4:2, stało się jasne, że to drużyna ze stolicy Dolnego Śląska stanie na najniższym stopniu podium.

ForBET Włókniarz co prawda wygrał rewanż 49:41, ale to nie wystarczyło, by zakończyć sezon w czołowej trójce. - Sam wynik meczu jest dobry, tyle że już wyjeżdżając z Wrocławia mieliśmy odczucia, że może zabraknąć 2-3 punktów. Gdybyśmy na wyjeździe uzbierali 42 "oczka", to w tym momencie mielibyśmy brązowy medal. Spotkanie we Wrocławiu wyglądało jak wyglądało, pogubiliśmy punkty, czego konsekwencją jest brąz dla Sparty - komentuje Michał Finfa w rozmowie z "Radiem FON".

Kto wie, jak zakończyłoby się niedzielne spotkanie na SGP Arena Częstochowa, gdyby sztab szkoleniowy forBET Włókniarza postawił wszystko na jedną kartę i w 14. gonitwie puścił do boju Michała Gruchalskiego. Junior w swoich trzech startach uzbierał w sumie siedem punktów. Ostatecznie pojechał Adrian Miedziński, który wcześniej przebudził się po dwóch nieudanych wyścigach. Bieg nie ułożył się jednak po myśli wychowanka toruńskiego klubu, bowiem ukończył odsłonę przez choćby jednego "oczka".

- Adrian Miedziński w swoich dwóch ostatnich biegach zdobył trójkę i dwójkę z bonusem, więc trudno było go zmienić. Naturalną konsekwencją była nominacja do 14. wyścigu, tym bardziej, że Gruchalskiego nie było na torze od 8. gonitwy. Z naszej strony to byłoby duże ryzyko - tłumaczy kierownik forBET Włókniarza.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2018: półfinał Fogo Unia Leszno - Betard Sparta Wrocław

Komentarze (2)
-night-
24.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nie zgubione punkty tylko zagubiony manager ktory nie potrafi zminay zrobic za ALLEGRO z leszna zamaist jechac gruchalskim z ambicjami 
avatar
netoperek
24.09.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Moim zdaniem można się zgodzić z twierdzeniem, że pogubiliśmy za dużo punktów we Wrocławiu... ale nie tylko. Uważam za mocno wątpliwą decyzję sędziego o wykluczeniu w jednym z biegów Lingrena. Czytaj całość