Marek Cieślak prowokuje klub do rozwiązania umowy? Zastanawiające słowa prezesa Włókniarza

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Marek Cieślak rozmawia z Łukaszem Benzem
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Marek Cieślak rozmawia z Łukaszem Benzem

Michał Świącik rzuca nowe światło na niedzielną wypowiedź Marka Cieślaka dotyczącą jego przyszłości. - Z nieoficjalnych źródeł dowiedziałem się, że trener Cieślak dogadał się z jednym z klubów z zachodu Polski - twierdzi prezes Włókniarza.

Na początku roku Marek Cieślak zdecydował się na powrót w rodzinne strony, a prowadzony przez niego forBET Włókniarz Częstochowa zakończył rozgrywki PGE Ekstraligi na czwartym miejscu. Taki rezultat można rozpatrywać w kategoriach sukcesu, bo przed sezonem eksperci nie widzieli Lwów w fazie play-off.

Tymczasem po spotkaniu z Betard Spartą Wrocław Cieślak zdradził, że jego dalsza praca pod Jasną Górą stoi pod znakiem zapytania.

- Ja bym chciał nadal pracować w Częstochowie, ale moje stosunki z właścicielami klubu się nie układają. Pewne rzeczy muszą być wyprostowane. Ja jestem prosty chłopak. U mnie dwa plus dwa musi być cztery, a nie pięć czy sześć - rzucił Cieślak przed kamerami nSport+.

Zaskoczenia słowami trenera nie ukrywał Michał Świącik. Prezes Włókniarza w rozmowie z WP SportoweFakty zdradził, że wcześniej rozmawiał ze szkoleniowcem o przyszłości i ten nie zgłaszał skarg na temat pracy w klubie.

Świącik bardziej wylewny był w poniedziałkowy poranek. - Z nieoficjalnych źródeł dowiedziałem się, że trener Cieślak dogadał się z jednym z klubów z zachodu Polski już jakiś czas temu, a że ma ważną z nami umowę, to próbuje sprowokować klub do zerwania umowy - napisał prezes Włókniarza na Facebooku.

Nie wiadomo jak sprawa się zakończy, ale po takich oskarżeniach ze strony Świącika, relacje prezesa z trenerem z pewnością ulegną pogorszeniu. W tej sytuacji trudno sobie wyobrazić dalszą pracę Cieślaka w rodzinnym mieście.

Doświadczony szkoleniowiec byłby mile widziany za to w Betard Sparcie Wrocław. Nie jest bowiem tajemnicą, że klub ze stolicy Dolnego Śląska nie jest zadowolony z Rafała Dobruckiego i od kilku tygodni przeczesuje rynek w poszukiwaniu jego następcy. Na plus Cieślaka działa fakt, że żyje on bardzo w dobrych relacjach z Andrzejem Rusko i Krystyną Kloc. 68-latek spędził we Wrocławiu jako trener dekadę i poprowadził zespół do złotego medalu DMP w sezonie 2006.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po gorzowsku

Komentarze (22)
avatar
Marian Kozlowski
26.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
cieslak ma sie bog wie za jakiegos wielkiego asiora a niech sobie pszypomni jak po skoniczeniu kariery byl bezrobotny i spszedawal jajka na walach dwernickiego 
avatar
Marian Kozlowski
26.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
cieslak ma sie bog wie za jakiegos wielkiego asiora a niech sobie pszypomni jak po skoniczeniu kariery byl bezrobotny i spszedawal jajka na walach dwernickiego 
avatar
RECON_1
24.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widocznie się mamie poprawiło... 
avatar
Paladyn
24.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cielaczek cwaniaczek medalikowy. Nie ma cwaniaka nad brudnego częstochowiaka. 
avatar
barabasz
24.09.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Namieszał wszędzie gdzie był, teraz pora na Lwy bo gdzieś na zachodzie czeka lepsza kasa!!! Takiego trenera lepiej nikomu nie polecać!!