Stal Rzeszów zachowała miano niepokonanego zespołu w 2. Lidze Żużlowej, choć widmo porażki nad faworytem wisiało do ostatniego wyścigu meczu w Ostrowie. - Wiadomo było, że gospodarze nie zrobią drugi raz identycznego toru. Trochę nas zaskoczyli, ale mam w składzie doświadczonych zawodników, którzy szybko odnaleźli właściwe ustawienia motocykli i stanęli na wysokości zadania - podsumował trener gości, Lech Kędziora.
Zapytany o prognozy na rewanżowy mecz w Rzeszowie, trener Stali odpowiedział krótko, ale wymownie. - Walczymy dalej. Myślę, że widowisko będzie podobne jak w pierwszym meczu. Tego życzę drużynie z Ostrowa i powodzenia w barażach - zakończył Kędziora. Faktycznie, MDM Komputery TŻ Ostrovia nie ma teoretycznie dużo szans w rewanżu, ale w Ostrowie nikt jeszcze nie myśli o barażach.
- Stal Rzeszów czuje się już być dwiema nogami w pierwszej lidze. My pojedziemy tam na rewanż zupełnie bez ciśnienia. Może na luzie uda się powalczyć o zwycięstwo i niespodziankę - powiedział trener ostrowian, Mariusz Staszewski.
Zarówno trener jak i żużlowcy MDM Komputery TŻ Ostrovia pytani o komentarz do słów Lecha Kędziory uśmiechali się tylko. - Spokojnie. Dwumecz jeszcze trwa. To jest sport - dodał Staszewski. - Taki pewny siebie jest trener Stali? - nie dowierzał Zbigniew Suchecki. - Generalnie lubię jeździć na wyjazdach. W sporcie różnie bywa. Czasami na obcym torze można pojechać lepiej niż na swoim. Jesteśmy dobrą drużyną i pojedziemy do Rzeszowa powalczyć. Nasza wygrana nie jest czymś, w co nie można uwierzyć. Nie poddajemy się i będziemy walczyć do ostatniego wyścigu - zapewnia Suchecki.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Dryła, nSport+: W piątce najlepszych trenerów widziałbym Adama Skórnickiego
tak to jest gdy jego swiat cały dzien kreci sie w obecnosci bydła !" tomeczku masz rację ,za dużo przebywam miedzy wami.