W Falubazie może dojść do zmiany prezesa. Póki co najważniejszy mecz ostatnich lat

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Adam Skórnicki (z prawej) z zawodnikami Falubazu
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Adam Skórnicki (z prawej) z zawodnikami Falubazu

Wiele wskazuje na to, że po obecnym sezonie Zdzisław Tymczyszyn przestanie pełnić funkcję prezesa Falubazu Zielona Góra. - Teraz nie jest dobry okres, by o tym mówić. Jeszcze żadne formalne decyzje nie zapadły - mówi Marcin Grygier.

Aktualny prezes Falubazu od jakiegoś czasu nie pojawia się już w zielonogórskim parku maszyn, a po meczu nie wychodzi z drużyną do kibiców. Podobno Zdzisław Tymczyszyn zapowiedział nawet, że wkrótce zrezygnuje ze swojej funkcji. - Status jest taki, jaki był. Prezesem zarządu ZKŻ SSA jest Zdzisław Tymczyszyn, a drugim członkiem zarządu Kamil Kawicki. To oni sprawują wszystkie funkcje, które polegają na zarządzaniu klubem. Nic się nie zmienia. Co będzie po sezonie? Teraz nie jest dobry okres, by o tym mówić. Jeszcze żadne formalne decyzje nie zapadły. Przed nami najważniejsza niedziela w zielonogórskim żużlu od kilkunastu lat i na tym się skupiamy - mówi Marcin Grygier w rozmowie z "Radiem Zielona Góra".

We wspomnianą przez rzecznika Falubazu najważniejszą niedzielę ostatnich lat zielonogórzanie zmierzą się na swoim obiekcie z Grupą Azoty Unią Tarnów. Stawka tego meczu będzie ogromna. Jeśli gospodarze nie wyszarpią pełnego dorobku, to już w niedzielę pożegnają się z PGE Ekstraligą. Jeśli zaś zespół Adama Skórnickiego zdobędzie trzy meczowe punkty, o byt w elicie powalczy w barażu.

- Oczywiście, że mamy plan. On został stworzony już przed meczem z GKM-em, bo nic się nie dzieje z tygodnia na dzień. Plan się nie zmienia - już przed spotkaniem w Grudziądzu wiedzieliśmy, że w konfrontacji z Unią Tarnów będziemy musieli zdobyć 48 punktów, tylko wtedy chcieliśmy jeszcze walczyć o szóste miejsce. Teraz poprzeczka zawieszona jest jeszcze wyżej, bo jedziemy zawody, które mogą zdecydować o bezpośrednim spadku z PGE Ekstraligi - tłumaczy Grygier.

Przed meczem o życie Falubaz na pewno nie będzie trenował dzień i noc. Zielonogórzanie mają zupełnie inną strategię. - Sobotę spędzimy we wspólnym gronie całego zespołu. Miejmy nadzieję, że to pozwoli zawodnikom oczyścić głowy i nie myśleć o spotkaniu. Na ten dzień mamy zaplanowane inne rzeczy. Chcemy oderwać żużlowców od speedwaya, odizolować ich od kibiców i dziennikarzy, by mogli się spokojnie koncentrować na niedzieli - dodaje Grygier.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po toruńsku

Komentarze (159)
avatar
smoker
22.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Spokojnie poradzicie sobie mjj jest dobry u nas dobrze jeździł i nas w szczycie nie zawiódł.pepe można pisać felieton ale to człowiek który decydujące mecze zaskakuje!o dziwo bardziej martwię s Czytaj całość
avatar
Pan wszystkich Panów
22.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jakiś orkan przez Falubaz musi przejść. Trudno.Aby coś zbudować trzeba zrobić miejsce. 
lewybdg
22.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
przede wszystkim to skórnicki jest do wymiany.. skład nie jest taki zły i drużyna powinna dużo lepiej spisywać się u siebie, a to by dało spokojne utrzymanie.. 
avatar
barabasz
22.08.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
O te 48 punktów wcale nie jestem taki spokojny po popisach w GKM-ie i świetnej taktyce Skóry!!?? Bierre i Niki to za mało na wygranie, ale u nas też nie jest lepiej tylko Patryk i Piotrek reszt Czytaj całość
avatar
z krzyżem na płaszczu
22.08.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
No bez przesady...te 48 punktów to Falubaz ujedzie w tym meczu! Gdyby to miało być 51-52...byłby "styk" ale 48 na spokojnie!