Matic Ivacic: Z Bydgoszczą wiążę duże nadzieje. Pomaga mi Matej Zagar (wywiad)

WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Matic Ivacic
WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Matic Ivacic

Wyskoczył trochę jak królik z kapelusza. Nikt wcześniej o nim za wiele nie słyszał, a tymczasem Polonia Bydgoszcz ma z niego dużą pociechę. Matic Ivacic stawia pierwsze kroki na polskich torach i trzeba przyznać, że idzie mu całkiem nieźle.

Filip Wojtowicz, WP SportoweFakty: Czy starty w polskiej lidze są dla pana spełnieniem marzeń? Czy był to cel, do którego pan dążył w dotychczasowej karierze?

Matic Ivacic, żużlowiec Polonii Bydgoszcz: Tak, jest to dla mnie spełnienie marzeń. W przeciwieństwie do żużla w moim ojczystym kraju, jest tutaj dużo więcej zawodów oraz treningów. Z każdym występem, mam nadzieję, że będę się stawał coraz lepszym zawodnikiem. Wiążę ze startami w Bydgoszczy duże nadzieje i wierzę, że za rok czy za dwa lata będę w innym miejscu w stosunku do dnia dzisiejszego.

Proszę powiedzieć, w jaki sposób wygląda u pana organizacja zaplecza? Mam na myśli zarówno kwestie sprzętowe jak i sponsorów. Czy bazuje pan na pomocy z rodzimego podwórka czy szuka pan wsparcia również w Polsce?


Otrzymuję pomoc od wielu osób, w tym również od trenera Jerzego (Kanclerza dop. red.), a także całej drużyny bydgoskiej, za co jestem bardzo wdzięczny.

Czy w przyszłym sezonie może pan liczyć na lepszej jakości sprzęt? Prezentuje pan duże umiejętności i ogromną wolę walki, jednak wydaje się, że piętą achillesową są jednostki napędowe.


Już w tym roku otrzymałem bardzo dużą pomoc ze strony Mateja Zagara. Obecnie dysponuję silnikiem, który otrzymałem od niego. Przy okazji chciałem mu serdecznie za wszystko podziękować. W sierpniu przetestuję jeszcze jedną jednostkę od Mateja. Dzięki temu będę miał większe pole manewru podczas zawodów, ponieważ będę mógł zdecydować, który z nich lepiej pasuje do danego toru. W tym miejscu chciałem nadmienić, że bardzo się cieszę z przyznania dzikiej karty na Grand Prix Słowenii. Występ w takich zawodach jest niezwykłym wyróżnieniem i daje możliwość podnoszenia swoich umiejętności, dlatego jestem podekscytowany, że wezmę w nich udział.

Czy po sezonie podejmie pan pracę, żeby odłożyć fundusze potrzebne na przygotowanie do kolejnego roku startów na żużlu?


W tym momencie nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Decyzję podejmę po zakończeniu sezonu. Mam nadzieję, że wówczas moja sytuacja się wyklaruje, będę wiedział na czym stoję, a co za tym, idzie będę mógł podjąć odpowiednie kroki, aby rzetelnie przygotować się do nadchodzących rozgrywek.

Jaki jest pana sposób na spędzanie wolnego czasu? W czym znajduje pan odskocznię od sportu żużlowego?


Tak naprawdę motocykle wypełniają całe moje życie. Jeżeli mam odrobinę wolnego czasu, poświęcam ją na motocykle crossowe. Nie mam zbyt wiele luk w moim harmonogramie, lecz jeżeli się takowe znajdują, moją odskocznią są naprawy i jazda na takich maszynach.

ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników Betard Sparty Wrocław

Źródło artykułu: