Przed tygodniem udało się odjechać dwa biegi podczas meczu Orzeł Łódź - Zdunek Wybrzeże Gdańsk. Tym razem mimo długich przygotowań, mecz nie został nawet rozpoczęty. Gdańszczanie byli takim obrotem spraw zaskoczeni, bo przez cały dzień było niemal 30 stopni Celsjusza, a padało jedynie z samego rana.
- Szkoda, że mecz się nie odbył, ale nie chce mi się wierzyć, byśmy mieli do czynienia z celowym działaniem gospodarzy. Nie doszukiwałbym się w tym przypadku drugiego dna - mówi ekspert naszego portalu i były wiceprezes gorzowskiej Stali, Michał Kugler. - Trzeba pamiętać, że obiekt w Łodzi jest zupełnie nowy i gospodarze najwyraźniej nie opanowali jeszcze dobrze tego, jak pracować nad nawierzchnią. Trzeba dać im trochę czasu - dodaje.
Wybrzeże jeszcze nie wie, czy po zaistniałej sytuacji podejmie jakieś kroki. Michał Kugler nie ma natomiast wątpliwości, że powinna zostać podjęta trzecia próba rozegrania meczu w Łodzi. - Innego scenariusza w tej sytuacji sobie nie wyobrażam. Orzeł, ze względu na nowy stadion, zasłużył na taryfę ulgową i nie powinno się go teraz karać. Rozumiem rozgoryczenie Wybrzeża, które będzie musiało po raz trzeci opłacić podróż do Łodzi, ale nie przesadzajmy z tym, że są to astronomiczne koszty. Sam, pracując w klubie z Gorzowa, byłem świadkiem, gdy mecze były przekładane nawet dwa razy. Takie rzeczy w żużlu się zdarzają - kwituje Michał Kugler.
ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników Betard Sparty Wrocław
występują w Polsce .Wystarczy półgodziny i wszystko jest zalane .Później może być 30 stopni ale wodę trzeba Czytaj całość
Bez jaj. Co tu opanowywać? Czy trzeba jakiegoś geniusza żeby wiedz Czytaj całość