Kierownik startu z Torunia rozgrzeszony. Nie popełnił błędu. Gorzej z kierownikiem z Tarnowa

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Matej Zagar i trener Marek Cieślak.
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Matej Zagar i trener Marek Cieślak.

Władze Ekstraligi Żużlowej są poirytowane zachowaniem kierownika startu w Tarnowie. Dopiero po dyscyplinującej rozmowie z sędzią przestał on przeszkadzać zawodnikom Fogo Unii. Po szybkim śledztwie rozgrzeszony został za to kierownik startu w Toruniu.

W meczu Get Well Toruń - forBET Włókniarz Częstochowa (50:40) kierownik startu w 13. biegu tak długo dyskutował z Matejem Zagarem, aż ten opuścił koleinę, z której chciał wystartować i przesunął się o kilkanaście centymetrów. To zdarzenie mogło mieć wpływ na jazdę Słoweńca w tym wyścigu. Zresztą zajął ostatnie miejsce. Sam Zagar w nSport+ mówił, że to nie jest fair, iż nie pozwolono mu jechać z koleiny, z której w 12. biegu startował Igor Kopeć-Sobczyński, junior Get Well.

Jak się dowiedzieliśmy w toruńskim klubie, sędzia Krzysztof Meyze zwracał przed zawodami uwagę, iż zawodnicy muszą startować tak, żeby kierownica bądź łokieć nie wystawały poza przeznaczone dla nich pole. Z zapisu wideo jasno wynika, że Kopeć-Sobczyński, podobnie jak Zagar, został przestawiony przez kierownika startu. Tu też była kwestia wystających łokci. Warto zwrócić uwagę, że zarówno Kopeć-Sobczyński, jak i Zagar to wysocy zawodnicy i tylko z nimi kierownik startu rozmawiał o kwestii ustawienia się w polu. Mniejsi żużlowcy nie mieli problemu, bo ich łokcie nie wystawały. I tylko dlatego nie byli usuwani z koleiny, w której później ustawił się Zagar.

Z protokołu, jaki otrzymała Ekstraliga Żużlowa, jasno wynika, że kierownik startu przestawiając Zagara, wykonał polecenie sędziego. Zresztą i tu znów kłania się zapis wideo, chwilę przed zmianą miejsca przez Słoweńca, kierownik popatrzył na arbitra. Była między nimi komunikacja.

O ile kierownik startu z Torunia został rozgrzeszony, o tyle ten z Tarnowa może mieć kłopoty. Przez pół meczu uprzykrzał on życie zawodnikom Fogo Unii Leszno. Robił to mimo kolejnych upomnień sędziego. Dopiero po tym, jak arbiter przeprowadził z nim dyscyplinującą rozmowę, kierownik się uspokoił. Tak czy inaczej, jego zachowanie zostanie napiętnowane przez Ekstraligę Żużlową, która nie chce mieć wśród osób funkcyjnych klubowych szowinistów. Kierownik startu z Tarnowa dostanie co najmniej upomnienie. Może być też zawieszony.

ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników, czyli sprawdzian wiedzy żużlowców, odc. 2

Komentarze (148)
avatar
DonLemon ACM and CKM
14.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Demski w magazynie mówił, że nie było to na polecenie sędziego, a samowolka. Więc kto mówi prawdę? 
avatar
Bada Bing
13.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
panie kierowniku z Torunia pan sie nie boi, za panem Stepniewski i pol centrali stoi lalala 
avatar
Alaska
12.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe czy dwaj szowiniści Ostaw i Demski zniżą się do tego, żeby odszczekać swoje wygłupy? 
avatar
Skam
12.06.2018
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Wrócił dobry, stary Ostafiński! Cokolwiek by się działo Tarnów najgorszy! A ma pan jakieś dowody na złą pracę kierownika startu? Z tego co ja wiem to kierownik startu ma ustawić zawodników w cz Czytaj całość
avatar
RECON_1
12.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
rozstrzelac.problem zniknie.