Dziesięć punktów Fredrika Lindgrena w Toruniu nie wygląda najgorzej, ale już tylko jedno indywidualne zwycięstwo musi martwić kibiców forBET Włókniarza Częstochowa. Porażka na Motoarenie z Get Well Toruń 40:50 sprawiła, że goście spadli na czwarte miejsce w PGE Ekstralidze. Jednym z powodów "zejścia na ziemię" Szweda jest najzwyczajniej w świecie zmęczenie.
- Oczywiście, że ciało jest zmuszone do ogromnego wysiłku. Szczególnie dużo energii pochłonęły rozgrywki Speedway of Nations. Nie ma co jednak szukać wymówek, po prostu trzeba się starać z tym walczyć - komentuje Lindgren.
Zero punktów dla Włókniarza w Toruniu może wprowadzić nerwówkę w szeregach częstochowian. Nadal są oni na pozycji gwarantującej play-offy, ale Get Well i Grupa Azoty Unia Tarnów coraz mocniej straszą gości niedzielnego pojedynku. - Oczywiście, że jesteśmy rozczarowani stratą całej puli. Daliśmy z siebie wszystko i szkoda przede wszystkim tego ostatniego biegu, gdzie wciąż była szansa na punkt bonusowy. Rywale pojechali dobrze i trzeba po prostu im pogratulować - przyznaje Szwed.
Przed drużyną Lindgrena trudny okres. Dwa domowe mecze z Cash Broker Stala Gorzów i Fogo Unią Leszno oraz wyjazd do Wrocławia sprawiają, że o punkty będzie ciężko.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po wrocławsku