Kolejka w pigułce: Get Well uciszy najwększego krytyka? Kibice już czekają na Walaska (komentarz)

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: zawodnicy Stali po wygranej z Włókniarzem. Grzegorz Walasek, Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: zawodnicy Stali po wygranej z Włókniarzem. Grzegorz Walasek, Bartosz Zmarzlik

Kibice Falubazu mają okazję, by odgryźć się Grzegorzowi Walaskowi za skakanie do prześmiewczej piosenki na temat ich klubu. Jeśli Get Well zanotuje kolejną porażkę, to pole do popisu będzie miał w nowym tygodniu Jan Krzystyniak.

[b]

TO BĘDZIE HIT. [/b]Falubaz Zielona Góra - Cash Broker Stal Gorzów. "Walasek, nie mów hop, póki nie przeskoczysz. Do zobaczenia 27 maja w Zielonej Górze" - napisali na Facebooku kilka tygodni temu fani Falubazu. Poszło rzecz jasna o niefortunne zachowanie zawodnika gorzowian po ligowym meczu w Lesznie. Wówczas podskoczył do piosenki "Kto nie skacze, ten Falubazu", mimo że spędził pierwsze lata swojej kariery w Zielonej Górze.

Sprawą tą żyły przez kilka dni media, a rozpaleni do czerwoności byli niektórzy kibice. Temat w ostatnich tygodniach ucichł, ale kto wie czy nie powróci w niedzielę. Może fani Falubazu faktycznie zgotują Walaskowi gorzkie powitanie?

Sam mecz, jak to derby, powinien dostarczyć sporych emocji. Falubaz, w przypadku wygranej, zrównałby się z gorzowianami w tabeli. Stal na wyjazdach punktów w tym roku jeszcze nie zdobyła. Najwięcej małych "oczek" - 42 - uzbierała w Lesznie.

TU PACHNIE NIESPODZIANKĄ. Euro Finannce Polonia Piła - Speed Car Motor Lublin. Uważamy, że rewelacja Nice 1. Ligi może w końcu przegrać. Przyjeżdża przecież na obiekt Polonii, która złapała ostatnio wiatr w żagle. Pilanie pokonali nie byle kogo, bo Orła Łódź. Jak twierdzi sam menedżer gospodarzy, Tomasz Żentkowski, teraz czeka ich jeszcze trudniejsze zadanie. Klucz do sukcesu to zatrzymanie juniorów gości - Wiktora Lamparta i Oskara Bobera. Rafał Okoniewski czy Tomasz Gapiński mogą to zrobić.

ZOBACZ WIDEO Speedway of Nations gwarantuje emocje do ostatniego wyścigu

OD TEGO ZAWODNIKA DUŻO ZALEŻY. Piotr Protasiewicz. Falubaz nie wygra derbów ze Stalą, jeśli ten zawodnik pojedzie znów poniżej oczekiwań. Ostatnio, we Wrocławiu, Protasiewicz uzbierał tylko pięć punktów. Męczy się od początku sezonu, a jazda w roli doparowego szczególnie mu nie służy. W Zielonej Górze mówią jednak, że wierzą w niego wszyscy, począwszy od księgowej, a skończywszy na Adamie Skórnickim. Derby to chyba dobra okazja, by na dobre się przełamać?

TU MOGĄ POLECIEĆ ISKRY. Piotr Pawlicki - Nicki Pedersen. Czeka nas pojedynek zawodników, którzy uwielbiają bezpardonową jazdę. Piotrek jest na leszczyńskim torze niepokonany i swoją passę zechce zapewne podtrzymać. Między nim a Pedersenem leciały czas iskry nawet wtedy, gdy jeździli w jednym klubie. Pamiętamy przecież, że młody Pawlicki miał nieraz pretensje do Nickiego o to, że ten nie zawsze jeździł parą. Panowie spotkają się w Lesznie po raz pierwszy w biegu numer 5. Będzie się działo.

LICZBA KOLEJKI - 2. Drugi w tabeli forBET Włókniarz Częstochowa podejmie Get Well, chcąc przełamać się po dwóch meczach bez zdobyczy punktowej. O kryzysie, naszym zdaniem, nie może być mowy. Zawodnicy Marka Cieślaka jechali przecież na wyjeździe - w Lesznie i Gorzowie. Teraz, z przytupem, mogą wrócić na drogę zwycięstw.

Nasi czytelnicy narzekają na to, że praktycznie po każdej kolejce torunian krytycznie na temat tego klubu wypowiada się Jan Krzystyniak. W ostatnich dniach zrugał w swoim felietonie Rune Holtę, stwierdzając przy tym, że agresja w toruńskim zespole będzie coraz większa. Torunianie, swoją postawą na torze, jak i poza nim, na taką krytykę sobie jednak zasłużyli. Wszystko jest zresztą w ich rękach. Jeżeli w Częstochowie wygrają, ani Krzystyniak, ani żaden inny ekspert, źle o nich mówić w nowym tygodniu nie będzie.

CZY WIESZ, ŻE... Adrian Miedziński po raz pierwszy pojedzie ligowy mecz przeciwko Get Well Toruń. Dla wychowanka tego klubu będzie musiało być to ogromne przeżycie. Swoją drogą to ciekawe, czy torunianie plują już sobie w brodę, że jesienią go oddali do Częstochowy. Miedziński ma obecne nieco gorszą średnią punktową niż Rune Holta, ale Norweg swoim zachowaniem rozbija drużynę od środka. Adrian nigdy nie pozwoliłby sobie na to, by obrażać kolegę z zespołu - a tym bardziej juniora.

Źródło artykułu: