Kacper Gomólski brakującym ogniwem Zdunek Wybrzeża Gdańsk. Obie strony potrzebują się nawzajem

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Kacper Gomólski w barwach Zdunek Wybrzeża
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Kacper Gomólski w barwach Zdunek Wybrzeża
zdjęcie autora artykułu

Patrząc na skład Zdunek Wybrzeża, wyraźnie brakuje w nim jednego ogniwa. Tadeusz Zdunek przyznaje, że według pierwotnych założeń miał być nim Kacper Gomólski. Obecnie nie mieści się w składzie Falubazu, a gdańszczanie mają nierówny zespół.

Tuż po ostatnim meczu ubiegłego sezonu, Kacper Gomólski wprost mówił, że przedłużenie kontraktu w Gdańsku to dla niego formalność. Na ostatniej prostej zdecydował się jednak na Falubaz. Biorąc pod uwagę fakt, że od kilku spotkań jest tylko rezerwowym, a żużlowiec w trakcie sezonu zarabia jedynie poprzez jazdę, jego wybór nie wydaje się najbardziej trafny. Obecnie zielonogórzanie nie chcą jednak podjąć rozmów o wypożyczeniu, co przyznał rzecznik klubu Marcin Grygier w rozmowie z WP SportoweFakty. Tadeusz Zdunek ma świadomość braków w swojej drużynie. - Skład był budowany dobrze i tego się będę trzymał - stwierdził. - Mówię tak, bo ważnym ogniwem w tej układance miał być Kacper Gomólski, który zapewniał nas, że dobrze czuje się w Gdańsku. Musimy pamiętać, że realne rozmowy transferowe zaczynają się od niedługo po ostatnim meczu sezonu, a my ten mecz rozegraliśmy około miesiąc później niż inne kluby. Jeszcze nie wiedzieliśmy w jakiej lidze pojedziemy, kiedy inne drużyny były już gotowe na kolejne rozgrywki. W momencie, w którym Kacper przekazał nam informację, że chce spróbować swoich sił w PGE Ekstralidze nie było już wielkiego wyboru wśród polskich zawodników - powiedział prezes gdańskiego klubu. W gdańskim środowisku żużlowym dość powszechne są głosy, że należy podjąć rozmowy z Falubazem w sprawie wypożyczenia zawodnika, który w tym klubie jest jednym z dwóch rezerwowych, obok Martina Smolinskiego. Obawy fanów budzi również fakt, że strony nie rozstały się w najlepszych relacjach. Czy to nie stanowiłoby blokady do rozmów? - Nigdy nie mam do nikogo żalu, ale jak widać w żużlu panują specyficzne zwyczaje, do których nie jestem przyzwyczajony. Ja sam działam w innych realiach, biznesowych. Żałuję że poszła obraza o to, jak powiedziałem że nie odpuszczę zawodnikowi kary, ale życie toczy się dalej i z każdej sytuacji można znaleźć wyjście - stwierdził Zdunek. Gdańszczanie nie zaprzeczają, że zawodnik, który w ubiegłym sezonie był jednym z liderów Zdunek Wybrzeża mógłby znaleźć się w orbicie ich zainteresowań, gdyby istniała możliwość wypożyczenia - Jestem pragmatykiem i jak drużynie potrzebny jest zawodnik, muszę schować swoje przemyślenia do kieszeni. Liczy się zespół. Musimy jednak pamiętać, że Kacper Gomólski ma obecnie ważny kontrakt w innym klubie, który w niego wierzy i go wspiera, dlatego to rozważania czysto teoretyczne. Obecnie skupiamy się nad odbudowaniem naszych zawodników. Żaden z nich na pewno nie zapomniał jak się jeździ i wierzymy, że szybko wydostaną się z dołka w którym się znaleźli. Jako klub zapewniamy im pełne wsparcie i wszelką niezbędną pomoc - podsumował prezes.

ZOBACZ WIDEO Artiom Łaguta: Mierzymy w podium Speedway of Nations

Źródło artykułu: