Spokój w Stali Rzeszów. Nie lekceważy Ostrovii, ale zna swoją wartość

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Nick Morris
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Nick Morris

Trener rzeszowskiej Stali, Mirosław Kowalik, jest zadowolony z dyspozycji swoich zawodników przed niedzielnym meczem z MDM Komputery TŻ Ostrovia. Jak jednak mówi, nie ma mowy o lekceważeniu rywala.

Stal Rzeszów już w pierwszym meczu sezonu spotka się z jedną z najmocniejszych zespołów w lidze. - MDM Komputery TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp. to tak jak my jeden z głównych kandydatów do awansu - mówi trener rzeszowian Mirosław Kowalik. - Patrząc na formę moich zawodników, to nie ma jakiejś nerwowości przed tym meczem, ale oczywiście szanujemy rywala i na pewno go nie zlekceważymy - zapewnia.

Jednak dla drużyny trenera Kowalika niedzielna potyczka z Ostrovią będzie pierwszym i od razu poważnym testem w sezonie 2018, bo z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych nie udało się odjechać żadnego sparingu. - To z pewnością nie jest komfortowa sytuacja, ale nie dotyczy tylko naszego zespołu, więc każdy właściwie ma ten problem - mówi Kowalik. - My jesteśmy po kilku treningach na własnym torze i wydaje mi się, że zawodnicy zdążyli poukładać wszystko w swoich silnikach, więc w niedzielę nie będzie problemu - dodaje.

Warto jednak dodać, że z zawodników, którzy znaleźli się w awizowanym składzie Stali tylko Greg Hancock, Nick Morris i Tomasz Jędrzejak mają za sobą starty w jakichkolwiek oficjalnych zawodach. - Reszta rzeczywiście jeszcze nie miała okazji jeździć - przyznaje Mirosław Kowalik. - Na treningach właściwie wszyscy wyglądają dobrze, jednak zobaczymy, co będzie, gdy przyjdzie do walki z rywalami, bo wiadomo, że jeździli do tej pory tylko między sobą - mówi.

Zarówno dla rzeszowskiej jak i ostrowskiej drużyny będzie to ligowa inauguracja, bo Ostrovia w 1. kolejce pauzowała. Czy to dobrze, że tak mocne zespoły spotykają się już na początku? - Jakoś specjalnie się nad tym nie zastanawiałem - przyznaje trener rzeszowskiej drużyny. - Terminarz taki jest i po prostu musimy jechać. Wypadło, że na początku mamy Ostrów i trzeba to po prostu zaakceptować, bo i tak przecież zmierzymy się ze wszystkimi rywalami i na każdego musimy być gotowi.

Przed niedzielnym meczem rzeszowianie zaliczyli dwa treningi. W planach był jeszcze trzeci, ale z powodu niekorzystnych prognoz na piątek został odwołany.

ZOBACZ WIDEO Motocykl żużlowy podczas meczu

Komentarze (1)
avatar
k44
14.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mall'e zamknięte - dawać wszyscy na stadion!!!
#makestalrzeszowgreatagain