Jak będzie finał, a będzie, to prezes Rusiecki stawia kawior. Fogo Unia ma drużynę (typy)

WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Jarosław Hampel w parku maszyn.
WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Jarosław Hampel w parku maszyn.

Naszym zdaniem Fogo Unia obroni tytuł mistrza Polski. W Lesznie już nie ma dream-teamu, ale jest zespół, w którym nie będzie dąsów i zgrzytów. Dołożenie Jarosława Hampela położyło konkurencję na łopatki.

Typ i komentarz Jarosława Galewskiego

Fogo Unia Leszno ewidentnie chce dominować w polskiej lidze. Działacze na czele z Piotrem Rusieckim nie spoczęli na laurach po mistrzowskim sezonie. Jeśli ktoś do "złotego" składu dokłada jeszcze Jarosława Hampela, to znaczy, że znowu chce zasiąść na tronie. Wprawdzie prezes przez moment straszył zimą konkurencję, że po powrocie z wakacji wykupi wszystkich, ale tak naprawdę robić tego nie musiał. Jeden transfer sprawił, że Fogo Unii boi się każdy. I słusznie, bo to ekipa bez słabych punktów. O żadnym innym zespole w polskiej lidze powiedzieć tego nie można.

Najlepsza i najbardziej wyrównana formacja seniorska, a do tego znakomity duet juniorów. Takiego komfortu prowadzenia zespołu jak Piotr Baron nie ma żaden trener ani menedżer w PGE Ekstralidze. Spokój zakłóca wprawdzie kontuzja Piotra Pawlickiego, który opuści początek rozgrywek, ale w Lesznie nie robią z tego tragedii. Takie podejście do tematu zresztą nie dziwi, bo ubiegły sezon w wykonaniu tego zespołu pokazał, że wcale nie trzeba przejść przez rundę zasadniczą jak burza, żeby zdobyć mistrzostwo. Najważniejsze to być w play-off, a awans do czwórki obrońcy tytułu powinni wywalczyć jedną ręką.

Bez Pawlickiego będzie na początku nieco trudniej, ale Unia ma taki potencjał, że może wygrywać nawet bez niego. Jeśli będą porażki, to raczej niewiele i na wyjazdach. Straty z tych meczów będzie można bez trudu odrobić na własnym torze. Tak w ogóle to zastanawiam się, czy Byki stracą choćby jeden punkt bonusowy. Jeśli ktoś ich go pozbawi, to będzie mógł mówić o ogromnym sukcesie. Moim zdaniem z tym zespołem można wygrać spotkanie, ale o lepszy bilans w dwumeczu będzie już szalenie trudno.

Fogo Unię od innych klubów z czołówki PGE Ekstraligi różni to, że oni zimą próbowali się wzmocnić. Z kolei pozostali medaliści, a więc Betard Sparta Wrocław i Cash Broker Stal Gorzów robili wszystko, żeby nie stracić za bardzo na wartości. Myślę, że wszystkim się udało, ale to przecież oznacza, że faworyt w wyścigu o tytuł mistrzowski może być tylko jeden.

Mój typ: 1 miejsce

Moja tabela na koniec sezonu:
1. Fogo Unia Leszno
2. Betard Sparta Wrocław
3. Get Well Toruń
4. Cash Broker Stal Gorzów
5. forBET Włókniarz Częstochowa
6. MRGARDEN GKM Grudziądz
7. Falubaz Zielona Góra
8. Grupa Azoty Unia Tarnów

ZOBACZ WIDEO Kapitalne ściganie na torze w Daugavpils!

[nextpage]Typ i komentarz Dariusza Ostafińskiego

Nie ma już Grzegorza Zengoty, nie ma Nickiego Pedersena i Petera Kildemanda, a Piotr Pawlicki doznał kontuzji na crossie w Hiszpanii. Jednak twierdzę, że Fogo Unia nadal jest najmocniejszym zespołem najlepszej żużlowej ligi na świecie. Może nawet mocniejszym niż była, a z pewnością takim, do którego jak ulał pasuje stwierdzenie "i żyli długo i szczęśliwie". Bo też mamy w ekipie mistrza Polski grupę zawodników "do zgody".

Zaryzykuję stwierdzenie, że w sezonie 2017 Unia miała dream-team, a teraz ma drużynę. Dołożenie do kadry Hampela i krążącego od dłuższego czasu po leszczyńskiej orbicie Brady'ego Kurtza, to były dwa kapitalne ruchy. Szkoda, że zabrakło miejsca dla Zengoty, ale z drugiej strony nie można mieć wszystkiego. A może sytuacja dojrzała już do rozwodu. Może dla Zengoty kolejny sezon rozpoczynany od udowadniania swojej wartości byłby problemem na tyle dużym, że to przełożyłoby się negatywnie na zespół. Można dalej gdybać i żałować, ale w sumie nie jest źle.

Jest nawet bardzo dobrze. Wystarczy wspomnieć pierwszą rundę Speedway Best Pairs w Toruniu i pokaz siły duetu Hampel - Emil Sajfutdinow. Leszczyński duet miał prawdziwe "wejście smoka" i już na dzień dobry pokazał rywalom, kto tutaj rządzi. Inni już wiedzą, że z Unią żartów nie będzie. Nawet jeśli w pierwszych meczach nie będzie mógł jechać Pawlicki. I bez Piotra jest trzech mocnych prowadzących parę (Hampel, Sajfutdinow, Janusz Kołodziej) oraz Kurtz i jakiś junior na dokładkę.

O leszczyńskiej młodzieży nie sposób nie wspomnieć, bo w tym roku znowu da ona menedżerowi Baronowi komfort prowadzenia zespołu. Żelazny duet Bartosz Smektała, Dominik Kubera to jedno, ale na zapleczu są też inni zdolni zawodnicy, których w razie awarii można wpisać do meczowego programu. Pewnie nie raz jakiś trzeci młodzieżowiec zostanie wrzucony pod ósemkę. Inna sprawa, że Baron może trochę pożonglować. Na rezerwie ustawi Kurtza, a do piątki wpisze juniora i skopiuje wrocławski pomysł na ten rok, gdzie Damian Dróżdż ma być wpisywany do podstawowego składu, ale już wiadomo, że jeździć za niego będzie Max Fricke.

Na koniec mała prywata. Jeśli będzie finał, to tym razem przyjmuję zaproszenie prezesa Rusieckiego na finał (oczywiście ze Spartą) do loży honorowej. Liczę na kawior (rok temu był kawior z szampanem w pakiecie, ale to pierwsze wystarczy), dobre towarzystwo i piękne ściganie.

Mój typ: 1 miejsce

Moja tabela na koniec sezonu:
1. Fogo Unia Leszno
2. Betard Sparta Wrocław
3. Get Well Toruń
4. Cash Broker Stal Gorzów
5. forBET Włókniarz Częstochowa
6. MRGARDEN GKM Grudziądz
7. Falubaz Zielona Góra
8. Grupa Azoty Unia Tarnów

Źródło artykułu: