Dobrze, że jest Dudek i Unia Tarnów. Falubaz zaliczy ostry zjazd, ale przetrwa (typy)

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Patryk Dudek
zdjęcie autora artykułu

Falubaz stracił Jarosława Hampela i Jasona Doyle'a, a to może oznaczać ostry zjazd w dół tabeli. Zielonogórzan czeka trudny rok, który może skończyć się rywalizacją w barażach. Spadku nie będzie, bo jeszcze słabiej na papierze wygląda Unia Tarnów.

Typ i komentarz Jarosław Galewskiego

Falubaz został zimą mocno przemeblowany. Tylko szaleniec mógłby się jednak cieszyć ze zmian, które zaszły w zespole. Zielonogórzanie stracili dwie gwiazdy ligi, a w ich miejsce sprowadzili zawodników, o których można powiedzieć jedynie tyle, że są ciekawi i mogą prezentować solidny poziom. To trochę mało. Do odnoszenia sukcesów w PGE Ekstralidze potrzeba wyrazistych liderów. Musi być kilka armat, na które będzie można liczyć w każdym meczu. Tymczasem w Zielonej Górze mają jednego pewniaka i długą listę znaków zapytania.

Nie martwię się w ogóle o formę Patryka Dudka. To z pewnością będzie zdecydowany lider zielonogórskiego zespołu i czołowa postać całej ligi. Niemrawy występ reprezentanta Polski w Speedway Best Pairs nic dla mnie nie znaczy. Jestem pewny, że do startu rozgrywek będzie w optymalnej formie. Tylko co poza tym? Reszta składu to mniejsze lub większe niewiadome.

Zielonogórzanie w roli drugiego lidera widzą doświadczonego Piotra Protasiewicza, na którego nie za bardzo mogli liczyć w dwóch poprzednich sezonach, kiedy przychodziło do jazdy o najwyższe cele. Grzegorz Zengota? Pewnie może sprawdzić się w tej roli w meczach na własnym torze, ale czy na wyjazdach będzie podobnie? Trudno powiedzieć. Michael Jepsen Jensen to zawodnik, którego bardzo cenię, ale uważam go za materiał na solidną drugą linię a nie człowieka, który odmieni obliczę drużyny.

Jeszcze większe obawy mamy przy Kacprze Gomólskim, Martinie Smolinskim i Jacobie Thorssellu. Jedyny plus, że kadra jest szersza. Będzie z czego wybierać, może ktoś wyskoczy jak królik z kapelusza i będziemy mieć miłą niespodziankę. To jednak bardzo ryzykowne. Falubaz pozedł w ilość, ale z jakością mogą być już problemy.

Co do juniorów, o których tak wiele mówiło się w zeszłym sezonie, to uważam, że oni wcale nie okażą się kluczowi. Nie będą ani najlepsi, ani najgorsi w PGE Ekstralidze. Widzę ich dokładnie w środku stawki. Z taką młodzieżą można wjechać do fazy play-off, co udało się zresztą zrobić w minionych rozgrywkach. Wtedy jednak byli liderzy. Bez nich sytuacja wygląda zgoła odmiennie.

Mój typ: 7. miejsce

Moja tabela na koniec sezonu: 3. Get Well Toruń 5. forBET Włókniarz Częstochowa 6. MRGARDEN GKM Grudziądz 7. Falubaz Zielona Góra 8. Grupa Azoty Unia Tarnów [nextpage]Typ i komentarz Dariusza Ostafińskiego

W 2016 roku był brąz, w 2017 jeszcze gorzej, bo tylko czwarte miejsce. Prezes Zdzisław Tymczyszyn zaczął snuć teorie, że każdy klub zdobywa złoto statystycznie raz na 8 lat. Falubaz mistrzem był w 2013 roku, więc za jednym zamachem działacz wytłumaczył się z ostatnich niepowodzeń i kupił sobie trochę czasu na powrót do mistrzowskiej gry. W tym roku walki o złoto nie będzie.

Gdyby ze stawki wykluczyć słabą na papierze Unię Tarnów, to Falubaz byłby dla mnie murowanym kandydatem do spadku. Jest jednak Unia, więc zielonogórzan obstawiam na 7. miejscu, a to oznacza sezon zakończony jazdą w barażu. Mam nadzieję, że zwycięskim, bo nie wyobrażam sobie PGE Ekstraligi bez Falubazu.

Teraz wyjaśnię, dlaczego widzę zielonogórzan tak nisko. W zasadzie, to mógłbym napisać, że skoro z Jasonem Doyle'em i Jarosławem Hampelem było tylko czwarte miejsce, to bez nich musi być ostry zjazd w dół. Zwłaszcza, że następcy wrażenia nie robią. Fajnie, że wrócił Grzegorz Zengota, ale pamiętajmy, że w Fogo Unii nie był liderem, ani nawet prowadzącym parę. Mocna, nawet bardzo mocna druga linia, ale tylko tyle. Michael Jepsen Jensen to kolejny solidny transfer, ale trudno oczekiwać, że Duńczyk pociągnie zespół. Kacper Gomólski był niezły w Nice 1.LŻ, ale PGE Ekstraliga to jednak inna bajka.

Gdy idzie o Falubaz to nie martwię się o Patryka Dudka. Może i teraz jest drewniany na motocyklu, ale jestem pewien, że to minie. Kilka dobrych treningów, dwa, trzy mecze i Patryk będzie sobą. Bardzo natomiast martwię się o Piotra Protasiewicza. To inteligentny facet, który potrafi spojrzeć poza żużlowy horyzont. I właśnie to może być jego zgubą. Mam taką teorię, że Protasiewicz od spotkania z Tomaszem Gollobem zatracił wiele swoich walorów. Wydaje mi się, że pan Piotr wyciągnął z dramatu sparaliżowanego mistrza wnioski, które w sensie sportowym mogą go zaprowadzić donikąd.

Ile racji jest w mojej teorii dotyczącej Protasiewicza, przekonamy się już po kilku pierwszych kolejkach. Jeśli się mylę, to Falubaz powinien bez problemu uratować skórę. Jeśli jednak mam rację, to trener Adam Skórnicki będzie musiał poszukać zawodników, którzy jakoś zapełnią lukę po kapitanie. Tak czy inaczej trzymam za Protasiewicza kciuki, ale i też dzielę się obawą.

Swoją drogą, nie dziwię się, że Falubaz tak drastycznie obniżył siłę sportową zespołu. Skoro tacy zawodnicy, jak Doyle i Hampel nie dali finału, to zbudowano zespół, który nie gwarantuje niczego, ale jego jazda może dać wielkie emocje. W Zielonej Górze będą mecze na styku, będzie jazda o coś do końca, a to może być magnes dla kibiców. Nie zdziwiłbym się, gdyby w tym roku były na Falubazie pełne trybuny.

Mój typ: 7. miejsce

Moja tabela na koniec sezonu: 3. Get Well Toruń 5. forBET Włókniarz Częstochowa 6. MRGARDEN GKM Grudziądz 7. Falubaz Zielona Góra 8. Grupa Azoty Unia Tarnów

ZOBACZ WIDEO Gorące ambasadorki One Sport, czyli SEC Girls

Źródło artykułu: