Dla swoich rodaków Siergiej Darkin jest ikoną rosyjskiego żużla. Startował jeszcze w odległych czasach Drużynowych Mistrzostw ZSRR. W swojej ojczyźnie wywalczył dziesięć mistrzowskich tytułów w drużynie i dwa indywidualne. Poza tym, osiem razy stawał na najwyższym stopniu podium w rywalizacji klubowych par. W Polsce jeździł przez trzynaście sezonów. Zaczynał w 1996 roku w Ostrowie.
- Uważam, że nieco starsi kibice z wielką przyjemnością będą go znowu oglądać. Swoją drogą zapowiadaliśmy niespodziankę, ale żaden z fanów nie zgadł o kogo chodzi, mimo że próbowaliśmy ich trochę naprowadzić - mówi Radosław Strzelczyk, prezes MDM Komputery TŻ Ostrovii.
Zaproszenie Darkina na memoriał Rifa Saitgariejewa nie jest przypadkowe. - To zawodnik, który przyszedł do Ostrowa jako następca Rifa Saitgariejewa. Po śmierci jednej z legend ostrowskiego żużla miał trudne zadanie i moim zdaniem mu sprostał. Od razu stylem jazdy i zachowaniem zjednał sobie kibiców. Teraz przyjedzie powalczyć i złożyć hołd swojemu koledze. Obaj się przecież dobrze znali - tłumaczy Strzelczyk.
Memoriał Rifa Saitgariejewa będzie mieć w tym roku formę test - meczu pomiędzy MDM Komputery TŻ Ostrovią a reprezentacją Rosji. Organizatorzy planowali sprawić kibicom dwie niespodzianki. Jedna z nich to przyjazd Darkina. Drugą miał być start zawodnika z cyklu Grand Prix. Chodziło o Artioma Łagutę, ale władze klubu nie doszły z nim ostatecznie do porozumienia. 2 kwietnia w Ostrowie zobaczymy jednak dwóch żużlowców, którzy w sezonie 2018 będą rywalizować na torach PGE Ekstraligi (Wiktor Kułakow i Andriej Kudriaszow). Sporą atrakcją dla kibiców powinien być także debiut Marka Kariona, z którym Ostrovia wiąże duże nadzieje.
ZOBACZ WIDEO Gorące ambasadorki One Sport, czyli SEC Girls