Fogo Unia nie wywiera na Kurtzu presji. W klubie wiedzą, co robią

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Brady Kurtz
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Brady Kurtz

Brady'ego Kurtza nie było w grudniu na zgrupowaniu w Lesznie i nie pojedzie też z Fogo Unią na obóz do Hiszpanii. Klub nie wywiera na Australijczyku żadnej presji i zdaniem naszego eksperta wyjdzie to obu stronom na dobre.

Drużynowi Mistrzowie Polski będą przygotowywać się do startu ligowego sezonu w słonecznej Hiszpanii. Wybiorą się tam 19 lutego i zostaną do początku nowego miesiąca. Obecni w Lloret de Mar będą wszyscy żużlowcy Fogo Unii z wyjątkiem Brady'ego Kurtza. Australijczyk wolał jeszcze zostać w swoim kraju.

W klubie słyszymy, że nie ma w tej sprawie żadnych niedomówień. Działacze i sztab szkoleniowy już wcześniej ustalili z Kurtzem, że ten zostanie do marca na Antypodach.

- Mi takie podejście do tematu się podoba - mówi ekspert naszego portalu, Wojciech Dankiewicz. - Unia nie chce trzymać swojego zawodnika na smyczy i pokazuje, że ma do niego zaufanie. Brady w Australii się przecież nie obija, tylko sumiennie przygotowuje do sezonu. Ma zresztą lepsze warunki niż Europejczycy, bo na drugiej stronie globu jest teraz ciepło i można nawet jeździć na motocyklach - dodaje.

Można mówić, że Kurtz straci integrację z nową drużyną. Zwłaszcza, że w grudniu nie było go na zgrupowaniu i prezentacji w Lesznie. To wszystko da się jednak nadrobić. Na chwilę obecną ważny jest natomiast komfort samego zawodnika.

- W przypadku zawodników z Antypodów należy podchodzić do tematu nieco inaczej. Trzeba zrozumieć, że opuszczają swój kraj na dziewięć miesięcy, gdy trwa sezon. Dla komfortu i psychiki Brady'ego dobre jest to, że może pobyć teraz dłużej z rodziną i wypocząć u siebie. Tym bardziej, że w połowie marca, gdy zaczną się w Lesznie treningi, będzie już do dyspozycji klubu - kwituje Dankiewicz.

ZOBACZ WIDEO Z 1:5 na 4:2. W finałowym biegu na Motoarenie działo się!

Źródło artykułu: