"Henka" wcześniej przez 23 lata bronił barw Indian. We wtorek po raz pierwszy wystąpił przeciwko swojej byłej drużynie, dla której wciąż ściga się jego syn - Simon. 19-latek okazał się lepszy od ojca w piątym biegu spotkania, ale legendzie szwedzkiego speedwaya udało się wziąć rewanż na młokosie w gonitwie piętnastej. - Dzieciak pewnie by później zadzierał nosa, gdybym nie sprowadził go na ziemię (śmiech). Cieszę się, że byłem lepszy w tym wyścigu - powiedział Gustafsson.
W ogólnym rozrachunku lepsza jednak okazała się ekipa z Kumli i to już tak bardzo nie cieszyło Henrika: - Indianerna jest bardzo mocna na swoim torze, ale nie powinniśmy przegrać aż tak wysoko.