Andreasa Jonssona specjalnie dla nas ocenia Marian Maślanka (były prezes Włókniarza Częstochowa). Ocenie podlega osiem parametrów. Skala od 1 do 5.
***
Start 5. Jonsson to według mnie bardzo dobry startowiec. Myślę, że w naszych warunkach pierwszoligowych będzie spisywał się w tym elemencie świetnie. Oceniam go przez pryzmat występów w Polsce. Zawsze coś można poprawić, ale generalnie do startów Szweda nie można mieć większych zastrzeżeń.
Pierwszy łuk 5. Kolejny element, z którym Jonsson radzi sobie bez zarzutu. Świetnie wjeżdża w pierwszy łuk i, co ważne, wie jak się ustawić, by wyjść z łuku na pierwszej pozycji. Nie mam wątpliwości, że zasługuje na piątkę.
Dystans 5. To dobry zawodnik również na trasie. Walczy widowiskowo. Wiele razy pokazał, że potrafi przejść z ostatniej nawet na pierwszą pozycję. Naprawdę potencjał ma bardzo duży. Czasem coś nie wychodzi, jednak w warunkach pierwszoligowych będzie się wyróżniał.
Technika 5. Tutaj jest pięknie. Motocykl nie sprawia mu żadnego problemu, robi z nim co chce. W każdej sytuacji potrafi sobie poradzić. Jonsson będzie wielką gwiazdą pierwszej ligi. Nie mam wątpliwości.
Współpraca z kolegą z pary 5. Jeśli chodzi o jazdę w parze, Andreas jest jednym z najlepszych żużlowców na świecie. Pamiętam go z dawnych czasów we Włókniarzu. Ten zawodnik ma oczy dookoła głowy i widzi partnera w każdej sytuacji.
Psychika 3. To nieprawdopodobne, że żużlowiec takiego formatu jak Jonsson nie jest w stanie potwierdzić swoich możliwości na torze do samego końca. Coś jest na rzeczy. W sferze mentalnej coś nie gra. Chyba z tego względu we Włókniarzu ostatnio wynik 37-latka nie był taki, jak powinien być.
Sprzęt 5. W sezonie 2018, podobnie jak do tej pory, będzie miał najlepszy sprzęt, jaki jest możliwy. Jonsson jest doświadczony i wie, co robić w kwestiach sprzętowych.
Analiza toru 5. Myślę, że Szwed nie ma problemów, by dopasować się do toru. Jeździ od wielu lat w Polsce i zna wiele miejsc. Chyba żaden tor u nas nie jest w stanie go zupełnie zaskoczyć.
Ocena 38 na 40.
ZOBACZ WIDEO Prof. Marek Harat: Obrażenia Tomasza Golloba były bardzo poważne