Adam Skórnicki na finiszu sezonu 2017 zgłosił akces na trenera juniorów Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra. Teraz zostanie szkoleniowcem pierwszego zespołu, ale młodzieżą też chętnie się zajmie. Prawdopodobnie do spółki z Tomaszem Walczakiem, dotychczasowym kierownikiem drużyny.
Z naszych informacji wynika, że Skórnicki bardzo chce z nim współpracować. Walczak był jedyną osobą w Falubazie, która w minionym sezonie jeździła na wszystkie imprezy juniorskie. To sprawia, że idealnie nadaje się do roli łącznika między nowym trenerem i młodzieżowcami. Ci ostatni postrzegają kierownika, jako osobę zaangażowaną, taką, której na nich zależy.
Wejście do nowego zespołu Skórnicki będzie miał dobre. Dla zawodników jest bardziej przyjacielem i kolegą z toru niż przełożonym. O atmosferę w szatni można więc być spokojnym. Na plus powinno też zadziałać to, że w minionym sezonie Skórnicki współpracował indywidualnie z Grzegorzem Zengotą. W Falubazie ma być on jednym z trzech prowadzących parę. Skórnicki ma zaufanie do Zengoty i na pewno postawi na takie rozwiązanie.
Warto wiedzieć, że strony negocjują dwuletnią umowę. Tylko taka długość kontraktu ma w przypadku Skórnickiego jakiś sens. Wiadomo, że teraz Falubaz oszczędza. Zbudowano skład, który absolutnie niczego nie gwarantuje. Nowy trener chciałby więc w sezonie 2018 spokojnie się utrzymać (jak uda się ugrać coś więcej, to oczywiście narzekał nie będzie), a w kolejnym powalczyć o play-off i medale.
Nieoficjalnie wiemy, iż w ocenie Skórnickiego rok czasu to wystarczający okres, by podciągnąć młodzież. Sezon jazdy na luzie powinien też pomóc seniorom. Każdy z nich ma coś do udowodnienia. Zengota, że nadaje się na lidera, Kacper Gomólski, że nadaje się do PGE Ekstraligi, a Mads Hansen, że jest już wystarczająco dobry, by od czasu do czasu błysnąć między najlepszymi.
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Gollob: Wszystko, co przeżyłem w sporcie, przy tym urazie jest małą rzeczą