Radosław Wesołowski, WP SportoweFakty: Nie otrzymał pan powołania do reprezentacji Danii na sezon 2018. To szokujące?
Leon Madsen, żużlowiec Włókniarza: Nie spodziewałem się, że nie zostanę wskazany do szerokiej reprezentacji Danii na sezon 2018. Bardzo mnie to zaskoczyło i myślę, że także innych ludzi, którzy interesują się żużlem.
Dlaczego decyzja trenera Hansa Nielsena może dziwić?
Sezon 2017 był jednym z najlepszych w mojej karierze. Skończyłem rok w PGE Ekstralidze, najsilniejszej lidze na świecie, z czwartą średnią biegową. Do tego wygrałem Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi, jeden z najlepiej obsadzonych turniejów międzynarodowych. Byłem najlepiej punktującym zawodnikiem w finale ligi szwedzkiej. W Elitserien i Bundeslidze zdobyłem ze swoimi drużynami złoty medal. Ogólnie rzecz biorąc, to był całkiem dobry sezon.
Nie wszystkie cele udało się jednak osiągnąć.
To prawda. Nie zakwalifikowałem się do Grand Prix 2018. Przypomnę jednak, że żaden z Duńczyków tego nie zrobił. Przynajmniej sam zakwalifikowałem się do GP Challenge w Togliatti. Wygrałem półfinał w Olching z kompletem punktów.
Rozmawiał pan z trenerem przed publicznym ogłoszeniem przez niego nazwisk?
Nie było żadnego wyjaśnienia ze strony Hansa Nielsena, dlaczego nie zostałem nominowany do kadry na przyszły rok. W duńskiej telewizji trener tłumaczył, że wskazał żużlowców, którzy jego zdaniem są w najlepszej formie. To brzmi dla mnie trochę dziwnie, gdy patrzę na swoje wyniki z sezonu 2017.
ZOBACZ WIDEO Sparta Wrocław nie szkoli? Andrzej Rusko zaprzecza tej teorii
To dlaczego mimo licznych sukcesów nie otrzymał pan powołania?
Włożyłem wiele wysiłku, by stać się jednym z najlepszych zawodników w PGE Ekstralidze. Przeprowadziłem się do Polski, by zintensyfikować treningi na rowerze. Do tej pory przynosi to właściwe efekty. Niestety, ja i Hans mamy różne spojrzenia na tę sprawę. Może on patrzy bardziej na dokonania żużlowców w Elitserien i Premiership? Nie wiem.
Może potrzeba zmian po fatalnym występie reprezentacji Danii w ostatnim Drużynowym Pucharze Świata?
Może trener oczekiwał zbyt wiele ode mnie w tych zawodach? Nie wiem. [Madsen zdobył w półfinale DPŚ 6 punktów, a Dania odpadła - przyp. red.]. Dla mnie to jednak zawody drużynowe i nie możesz wskazywać jednego złego żużlowca. My wszyscy, jako zespół, nie zaprezentowaliśmy się dobrze.
Ta decyzja Nielsena zmieni coś w pana podejściu do kolejnego sezonu?
Jestem rozczarowany i ta sytuacja sprawia, że będę chciał jeszcze lepiej zaprezentować się na torze. Chodzi o pokazanie, że trener popełnił błąd. Jednocześnie będę miał więcej czasu, by skupić się na występach w lidze polskiej. Moim celem na przyszły sezon jest utrzymanie się w czołówce najlepszych żużlowców i wprowadzić Włókniarz do fazy play-off. Może nawet powalczyć o medale? Myślę, że nasz zespół stać na to.
Będzie kolejne podejście do Grand Prix?
Tak. Nie muszę martwić się o jakąkolwiek presję ze strony reprezentacji Danii. Czuję, że ciągle się uczę i z roku na rok staję się coraz lepszy. Wyciągnąłem wnioski z GP Challenge w Rosji i wiem, co robić w kolejnym sezonie. Jestem silniejszy i jeszcze bardziej głodny sukcesu. Jestem przekonany, że rok 2018 będzie dla mnie wielki.