To były nadspodziewanie dobre rozgrywki dla Włókniarza Vitroszlif CrossFit Częstochowa. Nieoczekiwanie beniaminek PGE Ekstraligi otarł się o fazę play-off, ostatecznie kończąc sezon na piątej pozycji w ligowej tabeli.
- To był bardzo udany sezon, jeśli chodzi o zespół z Częstochowy. Jak wszyscy pamiętamy jeszcze przed startem rozgrywek wielu ekspertów skazywało nas na spadek z PGE Ekstraligi. Tymczasem zrobiliśmy pewnie niemałą niespodziankę. Zajęliśmy finalnie 5. miejsce w tabeli i można powiedzieć, że niewiele nam zabrakło do udziału w fazie play-off. Cele, które sobie postawiliśmy, zostały zrealizowane w stu procentach, a może nawet lepiej - powiedział w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl Lech Kędziora.
Trener Lwów nie ma wątpliwości, który element był kluczowy dla osiągnięcia przez ekipę spod Jasnej Góry sukcesu w sezonie 2017. - Przede wszystkim nie osiągnęlibyśmy sukcesu, gdyby nie zespół fantastycznych ludzi, którzy doskonale rozumieją o co chodzi w żużlu. Trzeba przyznać, że na naszą korzyść pracował również czas, który wspólnie wykorzystaliśmy. Im dalej w sezon, tym lepiej. Stworzyliśmy wspaniałą grupę, która czerpała przyjemność z jazdy oraz cieszyła się z osiąganych wyników. Mając takich ludzi wokół siebie, wykorzystaliśmy doskonałą atmosferę w klubie. To było nasze kluczowe narzędzie do osiągania sukcesu. Każde kolejne zwycięstwo cementowało i budowało jeszcze silniejszy zespół - skomentował Kędziora.
ZOBACZ WIDEO Żużlowcy skrępowani na czerwonym dywanie
[color=#000000]
[/color]
Czekam, kiedy moja Sparta, też tak będzie miała (Woźniak) i do zobaczyska w nowym sezonie.
A w przyszłym sezonie bez polisa nie będzie tak wesolo