Sparta - Falubaz: Gospodarze nie mieli armat, za to goście aż za dużo (noty)

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Vaclav Milik jako jedyny walczył z rywalami na trasie.
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Vaclav Milik jako jedyny walczył z rywalami na trasie.

Milik dawał nadzieję, ale to Doyle i Hampel rozstawiali wszystkich po kątach. Rozczarował Woffinden, ale nie tylko on, bo od Dudka też należy wymagać więcej. Oceniliśmy zawodników po Betard Sparta – Ekantor.pl Falubaz.

Noty dla zawodników Betard Sparty Wrocław 
Tai Woffinden 3

. Lider zespołu nie może zdobywać 9 punktów w sześciu startach. Tym bardziej na własnym obiekcie. Brytyjczykowi brakowało szybkości. Nie miał jej na starcie i nie potrafił znaleźć na dystansie. Czyżby zadyszka Woffindena? Dawno nie było spotkania, w którym lider Betard Sparty nie wygrał wyścigu.

Szymon Woźniak 2. Trzy bonusy i tyle samo punktów to za mało jak na mistrza Polski. Woźniak wypadł bardzo blado. Bez błysku na trasie i iskry, którą pokazywał w poprzednich meczach. Od wychowanka bydgoskiej Polonii wymagamy więcej, ale tym razem tego nie zobaczyliśmy.

Maciej Janowski 3. Zaczął od defektu i trzeciego miejsca. Wyglądało to katastrofalnie, bo Janowski był bardzo wolny. Później jednak doszedł do ładu i trochę zapunktował. Jednak jego zdobycz i postawa w całym meczu w ogóle nie przypominała tego zawodnika, który jest liderem cyklu o mistrzostwo świata. Jakby zduszony, przytłoczony innym sposobem przygotowania nawierzchni Janowski nie robił nic, by jego zespół wygrał to spotkanie.

Vaclav Milik 4. Gdyby nie on i Jason Doyle widzowie we Wrocławiu pewnie by zasnęli. Potrafił kombinować w pierwszym łuku już od swego pierwszego startu. Walczył na łokcie i posmakował nawierzchni toru po zwarciu z Doylem. Na trasie też jako jedyny wrocławianin nabierał szybkości i potrafił minąć rywali.

ZOBACZ WIDEO Kulisy pracy kierownika drużyny w PGE Ekstralidze

Andrzej Lebiediew 1. Łotysz już nie raz pokazał, jak wiele potrafi. Niestety tym razem to był całkiem inny zawodnik. Już po dwóch startach trener postanowił go zmienić i to była słuszna decyzja, choć koledzy wiele nie osiągnęli. Być może jego drugi start byłby lepszy, gdyby nie przeszkodził mu Dróżdż?

Damian Dróżdż 2. Pojechał dwa razy i za każdym razem punktował. Za każdym też przeszkadzał koledze z pary. Mało tego swoje żale wylał przed kamerami, zasiewając ziarno niepewności czy z atmosferą w Betard Sparcie jest wszystko w porządku. Chyba czeka go męska rozmowa z Rafałem Dobruckim.

Maksym Drabik 4. Początek słaby, ale rozkręcał się z wyścigu na wyścig. Śliwa przytrafiła się w jego ostatnim starcie, ale poza tym, gdyby reszta zespołu jechała na jego poziomie, na pewno wynik meczu byłby inny. To Drabik jako jedyna rezerwa taktyczna wygrał wyścig. Nie udało się to ani Milikowi, ani Woffindenowi. A to jeszcze 19-latek.

Noty dla zawodników Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra
Jarosław Hampel 5

. Już w pierwszym wyścigu pokazał szybkość jak bolid F1. Woffinden chciał go gonić, ale poza chęciami nic z tego nie wychodziło. Hampel przegrał tylko raz z rywalem i to najlepszy dowód na to, że nie zapomniał, jak się jeździ we Wrocławiu. Takiego Hampela chcemy oglądać.

Jacob Thorssell 3. Gdyby nie jeden wygrany wyścig byłoby tragicznie. Thorssell niby przez ten jeden błysk zasłużył na plus, ale na pewno nie tego oczekuje trener Cieślak. Pomijając juniorów, był zdecydowanie najsłabszym ogniwem Ekantor.pl Falubazu i nie zatrze tego nawet wygrana w pojedynku z parą Woffinden - Milik.

Patryk Dudek 3. Występ Dudka we Wrocławiu był jakiś taki bez głośny. Przeszedł jakby obok spotkania. Punktów zbyt wiele nie zdobył, ale do zwycięstwa walnie się przyczynił. Niemniej jednak zielonogórzanin to czołówka cyklu Grand Prix, a od takich zawodników trzeba wymagać, aby w każdym meczu byli liderami swojej drużyny. Czyżby to było zmęczenie po długiej podróży z Togliatti?

Piotr Protasiewicz 5. W sumie 10. płatnych punktów to dobry rezultat kapitana. Oczywiście można wymagać więcej, ale swoją inteligencją na torze Protasiewicz to nadrobił. Aktywnie pilnował pary, aby przywieźć podwójne zwycięstwa to z Dudkiem to z Doylem. Głowa chodziła mu jak na sprężynce. Można go ochrzcić mianem ojca sukcesu, bo to on w 14. wyścigu przypieczętował wygraną swojego zespołu.

Jason Doyle 5. Kule przy boku to już stały element wyposażenia Australijczyka. Mimo kontuzji Doyle potrafił wytrzymać walkę na łokcie z Milikiem w jednym z biegów i to Czech upadał na tor. Poza tym jego walka w powtórce wspomnianego wyścigu podniosła niską temperaturę kibiców, jaką mieli podczas tych nudnych zawodów.

Sebastian Niedźwiedź 2. Wygrana w biegu juniorskim a później kompletnie nic. Niedźwiedź wyglądał na torze, jakby dopiero obudził się ze snu zimowego. Dziwne, bo po pierwszym swoim starcie można było wiązać nadzieje z jego dobrym występem.

Alex Zgardziński 1. Nie pokazał kompletnie nic. Nawet w biegu juniorskim, który wygrał, jego kolega z pary był tylko tłem dla rywali. Zgardziński już nie raz punktował w spotkaniach wyjazdowych i na pewno na te punkty tym razem liczył Marek Cieślak. Na jego szczęście reszta zespołu zrobiła swoje.

SKALA OCEN
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - kompromitacja

Źródło artykułu: