Różne podejścia w walce o tytuł. Janowski spokojny, dla Doyle'a nic innego się nie liczy

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Maciej Janowski przed Jasonem Doylem i Bartoszem Zmarzlikiem
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Maciej Janowski przed Jasonem Doylem i Bartoszem Zmarzlikiem

Po sześciu turniejach cyklu Grand Prix, w ścisłej czołówce znajdują się Jason Doyle, Maciej Janowski i Patryk Dudek. Nasz ekspert, Marian Maślanka, dostrzega różne podejścia w walce o najcenniejsze trofeum.

Ostatnio na fali jest Maciej Janowski, który dzięki dwóm zwycięstwom z rzędu awansował na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej. Ma teraz tyle samo punktów co debiutujący w cyklu Patryk Dudek. Obaj do prowadzącego Jasona Doyle'a tracą 3 "oczka". Nasz ekspert, Marian Maślanka, mówi o różnych podejściach w walce o mistrzostwo.

- Jason Doyle jest maksymalnie zdeterminowany, aby zdobyć tytuł. Nie pozbył się marzeń z ubiegłego roku. On to nieszczęście, które go spotkało, zostawił za sobą, natomiast w przyszłości widzi siebie jako najlepszego na świecie. Spotykają się zawodnicy z troszeczkę innym podejściem do tego, jak ten tytuł zdobyć - powiedział nam były prezes częstochowskiego Włókniarza.

Jego zdaniem Australijczyk jest bardziej "bezwzględny". Z kolei wrocławianin sukcesywnie stawia krok po kroku w kierunku sięgnięcia po tytuł najlepszego żużlowca globu. - Jason jest przede wszystkim niesamowicie zdeterminowany. Postanowił sobie, że ma być mistrzem i nic innego się nie liczy. Natomiast Maciek może bardziej szanuje rywali, może bardziej podchodzi do tematu programowo - uważa Maślanka.

Sam fakt, że Doyle od kilku tygodni ściga się z niewyleczoną prawą stopą pokazuje, jak bardzo zależy mu na mistrzostwie świata. Miał je na wyciągnięcie ręki już rok temu, lecz wtedy, na turniej przed końcem cyklu, na przeszkodzie do upragnionego celu stanęła mu kontuzja. Australijczyk zachowuje się tak, jakby zaprzysiągł sobie, że nie pozwoli, aby doszło do powtórki z historii. - Trzeba pamiętać, że sezon jest długi, w cyklu mamy wiele turniejów i zanim się dojedzie do końca to trzeba wszystkie te turnieje zaliczyć - stwierdził nasz ekspert.

Według Mariana Maślanki ostatniego słowa nie powiedzieli jeszcze Patryk Dudek i Bartosz Zmarzlik. Jednocześnie cieszy się, że Polacy coraz lepiej radzą sobie w rywalizacji o światowy czempionat. - Nie podlega dyskusji, że Patryk jak na pierwszy rok w Grand Prix jedzie rewelacyjnie. Nie skreślałbym jeszcze Bartka Zmarzlika, bo jest w stanie zrobić bardzo dużo. Cieszę się, że Polacy zaczynają dominować w Grand Prix. Mieliśmy wiele sukcesów drużynowych, juniorskich, natomiast w Grand Prix? Proszę państwa, złoty medal Tomasza Golloba i tak naprawdę co dalej? Były srebrne medale Jarka Hampela, Krzyśka Kasprzaka i brąz Bartka Zmarzlika. W związku z tym mamy jeszcze dużo do zrobienia, aby w tej czołówce zadomowić się na dobre - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody

Źródło artykułu: