To on odbudował Pawla Przedpełskiego i stworzył parę, o której się kibicom nie śniło

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Get Well - Włókniarz
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Get Well - Włókniarz

Jacek Frątczak, nowy menedżer Get Well, przegrał już dwa mecze, ale nie sposób nie zauważyć pozytywów jego pracy. To on postawił na nogi Pawła Przedpełskiego, który u poprzedniego menedżera stracił grunt pod nogami i wpadł w dołek.

Paweł Przedpełski u Jacka Gajewskiego, poprzedniego menedżera Get Well, miał prawo zastanawiać się, czy w ogóle nadaje się do żużla. Ciągłe tasowanie zawodnikiem sprawiło, że całkowicie wypadł z rytmu i przestał być wartościowym ogniwem zespołu.

Jacek Frątczak zbudował Przedpełskiego jednym meczem. 10 punktów i 3 wygrane biegi w spotkaniu z Włókniarzem Vitroszlif CrossFit Częstochowa (41:49) to było coś. Paweł w tym sezonie jeszcze nie zdobył dwucyfrówki. Ostatni taki występ zaliczył w kończącym rundę zasadniczą rozgrywek 2016 spotkaniu z MRGARDEN GKM-em Grudziądz (10+2).

10 punktów i 3 wygrane biegi, to efekt wielu przemyślanych działań Frątczaka. - Paweł został ustawiony przez Jacka pod dziewiątką, czyli na pozycji lidera zespołu - wyjaśnia Robert Wardzała, były żużlowiec, ekspert nSport+. - Przedpełski, który miał dylematy, był wcześniej odstawiany, teraz poczuł stuprocentowe zaufanie menedżera.

Postawienie na nogi Przedpełskiego, to nie jedyna zasługa Frątczaka. To dzięki niemu kibice Get Well zobaczyli ostatnio parę, o której dotąd im się nie śniło, czyli Przedpełskiego z Jackiem Holderem. - To pokazuje, że Jacek szuka - zauważa Wardzała. - Zasadniczo jestem pełen podziwu dla niego. Nie na to się umawiał, bo jak przychodził, to zespół był w miarę dobrej kondycji. Wypadli jednak Hancock z Miedzińskim i nowy menedżer ma duży problem. Gdyby zastosować terminologię szachową, to Frątczak ma drużynę, której zabrano królową i wieżę.

- Z tego potencjału wyciska jednak maksa - stwierdza Wardzała. - Get Well zawdzięcza mu nie tylko odrodzenie Przedpełskiego, czy nowy duet, ale i pełną mobilizację sprzętową. Chris Holder korzystający z silników Miedzińskiego i Jack Holder jadący na sprzęcie Hancocka, to przecież też są wynalazki Jacka, które mają usprawnić zespół. Do pełni szczęścia brakuje tylko lidera.

ZOBACZ WIDEO Zobacz na czym polega praca komisarza toru (WIDEO)

Komentarze (91)
avatar
Waldemar Rzemieniecki
9.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W Pierwszej lidze taka para to będzie komplety wozić ;) 
avatar
sympatyk żu-żla
8.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przedpełski sam wziął sie do roboty wreszcie Choć by 40 chciało pomóż a zawodnik nie miał ochoty to stego nic nie będzie. 
avatar
toronto1
8.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przedpełski to w końcu wziął się do "roboty".Do sezonu przystąpił kompletnie nieprzygotowany i nie był to żaden syndrom seniora.Niestety właśnie on i Holder są głównymi winowajcami tego szamba Czytaj całość
avatar
stock21
8.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Ostafiński, to czy Paweł się przebudził to będzie wiadomo po 2 czy 3 meczach. Na razie udał mu się jeden z przeciętnym rywalem. 
avatar
Ziele
8.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Redaktor nie potrafi się uderzyć w pierś i napisać że zmiana menadżera nic nie dała. A pisanie że Frontczak odbudował Pawła dając mu 9 numer to już jest kpina dno i trzy metry mułu. Gdy by Adri Czytaj całość