Trener Mariusz Staszewski już w Gnieźnie chciał jechać z dwójką obcokrajowców w składzie. Miał to być sprawdzian i szukanie optymalnego składu TŻ Ostrovia przed rundą play-off. Założeń nie udało się zrealizować, bo znów nawalił Sam Masters. Ostrowski klub z konieczności sięgnął po Łukasza Sówkę. Ten rewelacji w Gnieźnie nie pojechał, ale w derby Wielkopolski szału nie zrobił żaden z żużlowców ostrowskiego klubu.
Na rewanż w Ostrowie Mariusz Staszewski awizował skład z dwoma zawodnikami zagranicznymi: Samem Mastersem i Adamem Ellisem. Australijczyk został ukarany przez klub, ale jednocześnie chce się zrehabilitować przez zarządem, trenerem i kibicami. Ellis wygląda solidnie, ale rewelacji też nie jedzie. W piątkowym sparingu z MRGARDEN GKM-em Grudziądz błysnął Łukasz Sówka, który był piekielnie szybki i wygrywał z podstawowymi krajowymi seniorami ekstraligowca. W jednym wyścigu, walcząc o pierwsze miejsce, wyjechał za szeroko na odsypaną nawierzchnię i zaliczył upadek. - Bez dwóch zdań, Łukasz Sówka pojechał bardzo ambitnie. Trzeba mu oddać, że zaprezentował się z dobrej strony. Nie ma co ukrywać, ten sparing namieszał mi w głowie - mówił w piątek po treningu punktowanym Mariusz Staszewski.
Trener ostrowian chciał być jednak konsekwentny. - Przed sezonem zapowiadałem, że na treningach nie walczymy o miejsce w składzie. Ustalam go na podstawie meczów ligowych. Chciałem trzymać się tej zasady, choć nie kryję, że miałem straszny dylemat - dodał Staszewski, który z jednej strony deklarował, że w niedzielę pojedzie awizowany skład, a z drugiej widać było, jak młody stażem trener bije się z myślami i ma dylemat, na kogo postawić.
Ostatecznie w sobotę rano okazało się, że Łukasz Sówka zastąpi Ellisa. Sówka obecnie ma dwudziestą średnią w 2. LŻ. Zdecydowanie lepiej prezentuje się na ostrowskim torze, gdzie jego przeciętna to 2,286. Na wyjazdach Sówka zdobywa 1,529 punktu w biegu, co globalnie daje mu to średnią 1,871. Co ciekawe, Sówka już dwa razy miał wylecieć ze składu TŻ Ostrovia w tym sezonie. Tak było przed inauguracją, gdzie ostatecznie wskoczył do kadry meczowej na skutek kontuzji Adama Ellisa. Podobnie było w Gnieźnie, gdzie nie znalazł się w awizowanym składzie, ale pojechał na skutek absencji Sama Mastersa.
ZOBACZ WIDEO MPPK jednak bez obcokrajowców?