Get Well - ROW: Gospodarze zapewnili sobie spokojną noc (komentarze)

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Michael Jepsen Jensen na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Michael Jepsen Jensen na prowadzeniu

W niedzielne popołudnie zmierzyły się Get Well Toruń i ROW Rybnik. Spotkanie zakończyło się wysoką wygraną gospodarzy 53:37. Dla wicemistrza Polski to pierwsze zwycięstwo w tym sezonie ligowym i z pewnością poprawi ono atmosferę w zespole.

[tag=2611]

[/tag]Robert Kościecha (trener Get Well Toruń): Miejmy nadzieję, że najgorszy okres za nami. Obawialiśmy się tego spotkania, tym bardziej, że pogoda, a zwłaszcza tor, który robił się coraz twardszy nam średnio pasuje. Udało się w miarę bezpiecznie wygrać. Gratulacje dla całego zespołu, chłopacy pojechali bardzo dobrze. Przeczytałem w internecie, że Chris Holder myślał, iż żużel jest łatwiejszy. Zapytałem go przed piętnastym biegiem czy teraz tak jest i odpowiedział twierdząco. Czasem tak jest, że jak nie idzie, to nie wiadomo czego się złapać, ale w niedzielne popołudnie nasi zawodnicy się spięli i to wszystko wypaliło. W końcu mamy dwa punkty i możemy ze spokojem położyć się spać.

Greg Hancock (Get Well Toruń): Jak wszyscy wiedzą, mieliśmy bardzo trudny początek sezonu, więc bez wątpienia to niezwykle ważne zwycięstwo. Przeżywaliśmy wspólnie z Chrisem Holderem czarne dni w ostatnich tygodniach. Teraz złapaliśmy nieco świeżości i wszystko gra.

Mirosław Korbel (trener ROW Rybnik): Anioły znajdowały się od początku zawodów w dobrych rękach. Wszystko im się udawało. Nie wyglądało wcale na to, że są na tyle mocni, by wygrać tak wysoko. Jeśli chodzi o nas, to w każdej dziedzinie było gorzej. Od taśm, przez defekty i porażki o milimetry, to wszystko nam pokrzyżowało plany. Nie było Fredrika Lindgrena, ale Damian Baliński według mnie dobrze się zaprezentował. Nie będziemy rozdzierać szat.

Grigorij Łaguta (ROW Rybnik): Zawody bardzo fajne, nie tak jak podczas pierwszej rundy Speedway Best Pairs, kiedy było zimno. Sprzęt był dobrze przygotowany na tak twardą nawierzchnię. Trochę zabrakło szczęścia. Kacper Woryna nie pojechał za dobrze, Max Fricke wyczyniał głupoty na torze. Musimy się skupić na naszej drużynie, żeby nie przegrywać tak wysoko. Będzie bardzo ciężko odrobić te straty u siebie.

ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód

Komentarze (11)
Bartolololo
28.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Row miał pecha, Toruń farta. Stąd taki wynik. 2 defekty mniej i Row ma 40 pkt 
avatar
Grzegorz KiteLife
28.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Holder po raz kolejny pokazuje ze nie ma z niego pożytku w 15 wyscigu. 
avatar
Zawsze My
28.05.2017
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Toruń pokonał jedną z dwóch najsłabszych drużyn ligi...u siebie...nie wiem skąd ten zachwyt...no może po za tym, że wychowanek od początku sezonu gryzie tor dla zespołu... 
avatar
BadAngel
28.05.2017
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Panie Kościecha..czy wy potraficie jeszcze z MA zrobić swój atut?