Stanisław Chomski: Nikt nie słucha trenerów. Dużo tracimy przez regulamin

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Trenerskie trio Stali Gorzów. Stanisław Chomski w środku
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Trenerskie trio Stali Gorzów. Stanisław Chomski w środku

Stal Gorzów chciałaby, by jej młodzieżowcy, na czele z Alanem Szczotką, mogli zdobywać doświadczenie w roli "gościa" w niższej lidze. - Układając regulamin, nie słucha się trenerów - mówi Stanisław Chomski.

Szkoleniowcy z PGE Ekstraligi nie ukrywają, że mają uwagi do obowiązujących obecnie przepisów. Wcześniej mówił o tym menedżer Betard Sparty, Rafał Dobrucki. Jego zdaniem funkcja "gościa", dotycząca seniorów i juniorów, została niesłusznie ograniczona. Obecnie "gościem" może być tylko młodzieżowiec z Ekstraligi, występujący w 2. Lidze Żużlowej na pozycji seniora.

Stanisław Chomski zaznacza, że obecne, dość rygorystyczne przepisy, ograniczają rozwój juniorów, którzy w Ekstralidze siedzą na ławce rezerwowych. - W ostatnich dniach zgłaszała się do nas Polonia Piła, pytając czy zgodzimy się wypożyczyć jej jednego z młodzieżowców. Nie mogliśmy tego zrobić, bo sami, z powodu zawirowań wokół Czerniawskiego, potrzebujemy chwilowo dodatkowego juniora. Co innego, gdyby w I lidze obowiązywał przepis o "gościu". Wtedy bez problemu byśmy jednego z naszych wychowanków oddali i wszyscy by na tym skorzystali. Trzymanie ławce trzech-czterech juniorów niestety nikomu nie pomaga - mówi Chomski.

W ostatnim ligowym meczu z Fogo Unią swoją szansę w miejsce Huberta Czerniawskiego dostał Alan Szczotka. Chomski chciałby, by zawodnik ten mógł startować zdobywać takie doświadczenie częściej niż od święta. - Jestem zdania, że żadne zawody młodzieżowe ani sparingi nie dadzą tyle, ile rywalizacja w lidze. To ona buduje i zarazem weryfikuje zawodnika. W meczu z Unią zobaczyliśmy Szczotkę od tej strony, od jakiej go nie znaliśmy. Pojechał dynamicznie, nie bał się walczyć i wrzucony na głęboką wodę pokazał, że ma olbrzymie pokłady pozytywnej energii, która uaktywnia się w sytuacjach typowo startowych. To dobrze wróży, ale ten chłopak potrzebuje regularnej jazdy. Gdy tego nie będzie, nawet duży talent może w końcu się zniechęcić - dodaje Chomski.

W Gorzowie nie są więc szczęśliwi, że ich młodzi zawodnicy nie mogą startować w roli "gościa" w Nice PLŻ lub w roli "gości-juniorów" w PLŻ 2. - Nas, trenerów, nikt w tej sprawie nie słucha. Nie ma żadnych spotkań, konsultacji, na których moglibyśmy wypowiedzieć się na temat tego, jakich zmian oczekiwalibyśmy w regulaminie. Priorytetem powinno być zapewnienie polskim zawodnikom, a zwłaszcza juniorom, odpowiedniej polityki startowej. Podkreślam, że zawody młodzieżowe to za mało, bo taki młody chłopak najwięcej wniosków wyciągnie podczas zawodów ligowych - mówi Chomski.

ZOBACZ WIDEO Powrót żużla do stolicy? PZM gotów pomóc

Źródło artykułu: