Historyczne zwycięstwo Fredrika Lindgrena w Warszawie. To nie przypadek

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / SGP Warszawy
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / SGP Warszawy

Żużlowiec ROW-u Rybnik w sobotnim LOTTO Warsaw SGP of Poland okazał się najlepszy i prowadzi w klasyfikacji generalnej cyklu. - Wiem, że tworzę historię - powiedział Fredrik Lindgren.

W tym artykule dowiesz się o:

Szwed, jako pierwszy żużlowiec, wygrał turniej w ramach Speedway Grand Prix na silniku GTR Marcela Gerharda. Triumfator bardzo emocjonujących zawodów na PGE Narodowym tuż po nich mocno dziękował swojemu tunerowi za pomoc.

Zwycięstwo to jednak nie tylko zasługa świetnego sprzętu. - Pracowaliśmy naprawdę ciężko na ten sukces. Czuję się wspaniale. To dopiero moje drugie zwycięstwo w Grand Prix w karierze. Tym bardziej jest dla mnie ważne - podkreślił Fredrik Lindgren. Pierwszy raz zawodnik ROW-u Rybnik wygrał w 2012 roku w Goeteborgu.

Żużlowiec swoimi dobrymi występami choćby w PGE Ekstralidze udowodnił, że trzeba się z nim liczyć w tym sezonie. - Gdziekolwiek nie jeżdżę, zdobywam cenne punkty. Wielka Brytania, Polska, Szwecja i teraz Grand Prix - ta seria wygląda bardzo dobrze. Postaram się utrzymać piłkę w grze - mówi Szwed.

Za plecami Lindgrena przyjechał Maciej Janowski, który pierwszy raz w Grand Prix stanął na drugim stopniu podium. - W takiej sytuacji człowiek myśli sobie, że zabrakło bardzo niewiele do zwycięstwa. Fredrik był jednak dziś bardzo mocny - wyjaśnił zawodnik Betard Sparty Wrocław.

Trzecie miejsce w sobotniej potyczce o mistrzostwo świata przypadło Jasonowi Doyle'owi. Dla Australijczyka to już drugi finał w tym sezonie, jednak pierwsze podium. - Cóż to był za wyścig w finale! Maciek i Fredrik rzucili wszystkie siły na bezpośrednią walkę, a ja musiałem tylko jechać z tyłu i oglądać show. Cieszę się jednak z tego podium - zakończył żużlowiec Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra.

ZOBACZ WIDEO: Michał Kwiatkowski: Nikt nie chce walczyć z oszustami. To dla mnie niewyobrażalne

Komentarze (4)
Rafi_Piła
14.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Byłem na tych zawodach. Widać, że ten sprzęt Lindgenowi jedzie. Nie jest też przypadkiem, że Hancock i Holder słabo jadą też w lidze. 
avatar
WIERNY KIBOL
14.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo fredka 
avatar
sympatyk żu-żla
14.05.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Frece pogratulować takiej jazdy aby tak dalej . CO do pytania jedna jaskółka jeszcze nie czyni aby zostać mistrzem świata.