Wciąż marzy o Ekstralidze. Byli tacy, co chcieli odebrać mu licencję

WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Adrian Gała
WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Adrian Gała

Adrian Gała właśnie obchodzi 30. urodziny i wciąż nie porzucił marzeń o jeździe w PGE Ekstralidze. Ze względu na jego styl jazdy i częste upadki, domagano się, by odebrano mu żużlową licencję.

W tym artykule dowiesz się o:

Adrian Gała 30 stycznia obchodzi swoje 30. urodziny, jednak jego kariera znalazła się w trudnym momencie. Sytuację tę najlepiej obrazuje fakt, że nie ukończył sezonu 2023 i miał kłopot ze znalezieniem nowego klubu.

Ostatecznie podpisał kontrakt z Energa Wybrzeżem Gdańsk, ale wyłącznie w formie tzw. kontraktu warszawskiego, ale ostatecznie dostał szansę jazdy w ośmiu meczach. Spisywał się jednak - jak cała drużyna - poniżej oczekiwań.

Trzeba jednak przyznać, że dla wychowanka Startu Gniezno sezon 2023 był kluczowym jeśli chodzi o dalszą karierę. Klub wiązał z nim niemałe nadzieje. Choć Gała nigdy nie należał do czołówki polskiego żużla, to na poziomie pierwszej ligi uchodził za solidnego zawodnika. Wszak sezonie 2018 osiągał średnią przekraczającą dwa punkty na bieg, a w kolejnym niewiele mniej. W następnych latach jego wyniki nieco osłabły, jednak rezultat na poziomie około 1,7 punktu na wyścig nadal był przyzwoity.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Goliński, Vaculik, Cegielski i Kędzierski

Rozgrywki 2023 okazały się dla Gały wyjątkowo trudne, a sam zawodnik zapewne wolałby o nich jak najszybciej zapomnieć. Sezon zakończył przedwcześnie, a na swoim profilu na Facebooku zamieścił obszerne oświadczenie, w którym odniósł się do pojawiających się wobec niego zarzutów. Podkreślił przy tym, że nie zamierza rezygnować z licencji i nie pozwoli nikomu zakończyć jego kariery przedwcześnie.

Krytycznych głosów wobec zawodnika urodzonego w 1995 roku nie brakowało. - Ewidentnie ma problemy na torze. Nie chcę się znęcać nad jego techniką jazdy, ale coś jest nie tak. Trzeba przeanalizować sytuację i być może rozpocząć naukę od nowa. Tak nie można jeździć - ocenił Patryk Malitowski w studiu Canal+ Sport5 podczas meczu gdańszczan z poznanianami. Wówczas Gała dwukrotnie upadł na tor.

Podobne uwagi wyraził Tomasz Gollob, komentując jego jazdę podczas drugiego finału Indywidualnych Mistrzostw Polski w Pile. - Nie potrafię tego wytłumaczyć. Może nie kontroluje motocykla prawą nogą i powoduje uślizg? Ale to nie może się zdarzać ciągle. Prawa noga i udo służą do prowadzenia motocykla i utrzymania nad nim kontroli - mówił na antenie Canal+.

Ekspertów, którzy wskazywali na jego problemy z płynną jazdą było więcej. Choćby jego trener w PSŻ, Tomasz Bajerski. Zresztą stracił on pracę w Poznaniu, a jedną z przyczyn miało być pomijanie Gały przy ustalaniu składu. Pozostanie zawodnika w zespole było natomiast związane z jednym ze sponsorów. Bajerski przyznał, że od początku był przeciwny jego zatrudnieniu, jednak po podpisaniu umowy przez Gałę zaakceptował sytuację i starał się mu pomóc.

Gała ma za sobą trzy sezony startów w PGE Ekstralidze, ale było to jeszcze za czasów juniorskich. Wciąż marzy o powrocie do elity. Mimo krytyki, nie zamierza się jednak poddawać i intensywnie pracuje nad tym, by być coraz lepszym. Dba o każdy szczegół. Nadchodzący sezon spędzi w Starcie Gniezno.

Adrian Gała urodził się 30 stycznia 1995 roku i w piątek obchodzi 30. urodziny. W swojej karierze zdobył brązowy medal Młodzieżowych Mistrzostw Polski Par Klubowych, reprezentując WTS Warszawa. W 2015 roku z Betard Spartą Wrocław wywalczył srebro Drużynowych Mistrzostw Polski, a także triumfował w Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów. W 2016 roku zajął trzecie miejsce w finale Srebrnego Kasku.

Komentarze (10)
avatar
Janek
6 h temu
Zgłoś do moderacji
5
3
Odpowiedz
Kto mu dał licencję jeździec bez głowy nie szanujący kolegów z toru. 
avatar
Don Ezop Fan
7 h temu
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
Czekanski tez ciagle marzy... 
avatar
.AMON.
8 h temu
Zgłoś do moderacji
7
6
Odpowiedz
Nie wiem kto doradzał Gale ale chłop zmarnował karierę teraz wraca tylko po co lepiej żeby Czapla został ale wiadomo u nas wszystko jest na opak :( 
avatar
undertaker
8 h temu
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
niesamowite predyspozycje do szybkiego ścigania, ale coś poszło nie tak, liczę jednak, że da się to ogarnąć jeszcze, bo był czas gdzie wyglądało to bardzo dobrze 
avatar
Tomasz Wołek
10 h temu
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
Torowy bandyta i taka prawda .