Kibice pytają prezesa, czy klub wymiguje się od ligi

KSM Krosno liczy na to, że tym razem wygra z pogodą i rozegra w niedzielę pierwszy mecz na własnym torze. - Dostaję zapytania od kibiców, czy my czasem nie wymigujemy się od ligi - mówi prezes Janusz Steliga.

Klub z Podkarpacia nie ma w tym roku szczęścia do pogody. Dotychczas KSM-owi Krosno udało się odjechać tylko mecz w Ostrowie Wielkopolskim. Z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych, spotkania z GTM Startem Gniezno i Naturalną Medycyną PSŻ Poznań przełożono na inny termin. Do skutku powinno dojść jednak niedzielne starcie ze Speed Car Motorem Lublin.

- Wszyscy chcemy w końcu zainaugurować sezon na własnym torze. Niecierpliwimy się zarówno my, jak i nasi fani - mówi prezes Janusz Steliga. - Muszę przyznać, że dostaję kuriozalne zapytania od kibiców, czy my czasem nie wymigujemy się od ligi. Mogę wszystkich z tego miejsca zapewnić, że tak nie jest. Klub nie ma żadnego problemu i żałujemy, że na pierwszy mecz w Krośnie trzeba czekać tak długo - dodaje.

Krośnianie liczą na to, że tym razem uda im się wygrać z pogodą. - Padać ma jedynie z piątku na sobotę. Tor jest dobrze przygotowany, więc powinien poradzić sobie z tym deszczem. Najważniejsze, by nie padało w sobotę pod wieczór i w niedzielę. Myślę jednak, że limit pecha, jeśli chodzi o pogodę już wyczerpaliśmy i tym razem pojedziemy zgodnie z planem - zaznacza Steliga.

Działacze KSM-u przyznają, że zrobią co w ich mocy, by pojechać ze Speed Car Motorem zgodnie z planem. - Jeśli będziemy przekładać każdy mecz, to zaczną kończyć nam się wolne terminy. W najbliższym czasie będziemy mieli zresztą natłok zawodów, bo jedziemy mecze 30 kwietnia, 3 maja i 7 maja. Zawodnicy będą więc walczyć o ligowe punkty co trzy dni - kwituje Steliga.

ZOBACZ WIDEO "Tomek jest dobrem narodowym. Jest współczesnym gladiatorem"

Źródło artykułu: