Emil Sajfutdinow z jasnym celem: Chcę być mistrzem świata

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Emil Sajfutdinow
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Emil Sajfutdinow

Sobotnie Grand Prix Słowenii będzie dla Emila Sajfutdinowa powrotem do cyklu po trzech sezonach nieobecności. Rosjanin nie ukrywa, że mierzy bardzo wysoko i zamierza w tym roku zdobyć złoty medal Indywidualnych Mistrzostw Świata.

W tym artykule dowiesz się o:

Po raz ostatni w Speedway Grand Prix Emil Sajfutdinow ścigał się w łotewskim Daugavpils w sierpniu 2013 roku, gdzie zajął dziewiąte miejsce. Rosjanin po tamtym turnieju zajmował drugie miejsce w klasyfikacji przejściowej - o trzy punkty wyprzedzał go Tai Woffinden. Na trzy rundy przed końcem obaj mieli znaczącą przewagę nad rywalami i to między nimi miała rozegrać się walka o główne trofeum. Sajfutdinow wkrótce doznał jednak groźnej kontuzji w meczu ligowym w Polsce i stracił szansę nie tylko na mistrzostwo, ale i medal. Cykl zakończył ostatecznie na szóstej lokacie. Swoją szansę wykorzystał Woffinden, zdobywając złoty medal.

Przed startem kolejnej edycji, zawodnik urodzony w Saławacie zrezygnował z uczestnictwa w światowej elicie, podając za powód problem ze znalezieniem odpowiedniej liczby sponsorów. Sajfutdinow skupił się na jeździe w Indywidualnych Mistrzostwach Europy, które wygrał dwukrotnie - w latach 2014-2015. Teraz jednak powraca do cyklu po tym, jak przyjął od organizatorów stałą dziką kartę. - Jestem naprawdę szczęśliwy, że wróciłem do Grand Prix. Wygrałem dwa razy Mistrzostwa Europy i teraz czas na kolejne wyzwanie. Chcę być mistrzem świata. Przygotowałem się na sto procent i zobaczymy, co osiągnę. Czuję się bardzo dobrze - deklaruje przed inauguracją w słoweńskim Krsko.

Sajfutdinow przyznaje, że sporo zmieniło się od czasu jego ostatniej obecności w Grand Prix, a powrót nie będzie dla niego łatwy. Uznaje też tegoroczną stawkę zawodników za jedną z najsilniejszych w historii. - Zmieniła się prędkość, zmieniły się motocykle i silniki. Teraz jest więcej mocy i szybkości. Oczywiście doszli też nowi zawodnicy i myślę, że w tym roku będzie ciężko. Muszę jednak myśleć o sobie - na tym się skupiam - nie kryje 27-latek.

Rosyjski żużlowiec czas przed sezonem wykorzystał na odpoczynek w Sankt Petersburgu i pieczołowite przygotowania w Hiszpanii. - To była dobra zima. Spędziłem kilka miesięcy w Rosji, gdzie po prostu spędziłem czas z rodziną. Przygotowywałem się też na siłowni. Potem pojechałem do Hiszpanii i tam trenowałem na motocyklu crossowym - przyznał Sajfutdinow.

Grand Prix Słowenii w Krsko odbędzie się w sobotę 29 kwietnia o godzinie 19. Nasz portal przeprowadzi relację "na żywo" z tego turnieju.

ZOBACZ WIDEO "Tomek jest dobrem narodowym. Jest współczesnym gladiatorem"

Komentarze (26)
avatar
DarQ
28.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
" Uznaje też tegoroczną stawkę zawodników za jedną z najsilniejszych w historii"
- Emil, nie przesadzaj... Nie ma petardy - Bombera Harrisa, a to już spore osłabienie dla całego cyklu:D:D:D 
avatar
sympatyk żu-żla
28.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Emil od tamtego czasu stał się zawodnikiem bogatszym wiedzę oraz potencjał ma za sobą 3 sezony Powinno być lepiej powinien Emil walczyć o czołowe lokaty w,,PO,, 
outlaws
28.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Emil, mistrzem mogłeś być dawniej...ale podziękuj TS!
Obecnie stać Ciebie na 6-12 miejsce! 
avatar
Greczyn
28.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sorry Emilku ale w tym roku MŚ zostaje POLAK i coś mi podpowiada że nazywa się Patryk Dudek. 
avatar
dachmotoarena
28.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
na moje to najlepsze lata za nim po tych kontuzjach to nie ten sam zawodnik