Adam Weigel (trener Arge Speedway Wanda Kraków): Mecz nerwowy. Dziękuję ekipie przygotowującej tor od szóstej rano. Bez nich nie byłoby żadnej jazdy. Jak na taką ilość opadów tor był bardzo dobry. Nie stanowił dla nas zaskoczenia, choć różnił się od tego, jaki mieliśmy na treningach. Należy podkreślić, że rywal to bardzo mocna ekstraligowa drużyna. Zawiesiła bardzo wysoko poprzeczkę, stąd musieliśmy walczyć do ostatniego biegu. Tak naprawdę Mateusz Szczepaniak był bohaterem spotkania razem z Ernestem Kozą i Patrickiem Hougaardem, który dość mocno ucierpiał w wypadku. Ambicja nakazywała mu jechać w biegu nominowanym, ale widać że to już nie było to. Na szczęście udało się wygrać. O tym, kto pojechał w biegach nominowanych nie decydowały punkty. Klindt był bardzo szybki, być może jeszcze za mało obyty z naszym torem. Liczyliśmy na to, że tą szybkość pokaże.
Mateusz Szczepaniak (Arge Speedway Wanda Kraków): Wygraliśmy ten mecz i strasznie się cieszymy, bo nie było łatwo. Od samego początku traciliśmy punkty i musieliśmy nadrabiać, ale udało się dopasować. Tor był dobrze przygotowany. To pierwsze pole startowe było ogromną przewagą, bo kto tam jechał wygrywał start, pierwszy łuk i uciekał do przodu. W trakcie zmieniałem ustawienia i po szerokiej zaczynało mi kleić motocykl i w końcu łapał prędkość. Na szczęście na ostatnim łuku udało się wyprzedzić Petera i wygrać ten mecz.
[tag=11585]
Paweł Baran[/tag] (trener Grupa Azoty Unia Tarnów): Zawsze jak się przegrywa zostaje niedosyt, zwłaszcza przegrywając dwoma punktami. Takie drobne oczka można stracić wszędzie. Definitywnie taką sytuacją był upadek Michała Nowińskiego w biegu młodzieżowym na punktowanej pozycji i przede wszystkim dzisiejsza postawa Kennetha Bjerre. Nikt się nie spodziewał, pewnie on sam także, że tak zawali mecz. Gratuluję ekipie z Krakowa, bo stanęli na wysokości zadania. Wobec Patryka Rolnickiego mamy oczekiwania i można powiedzieć, że na chwilę obecną w zawodach ligowych jest pewniakiem. Wygrywa biegi młodzieżowe; liczymy, że z seniorami też będzie wygrywał biegi i tak też to wyglądało. W ferworze walki przegraliśmy z lepszym. Mamy aspirację na ekstraligę, ale to też nie będzie tak, że gdziekolwiek pojedziemy, będziemy wszystkich tłuc.
Peter Ljung (Grupa Azoty Unia Tarnów): To nie było łatwe spotkanie. Krakowska drużyna pokazała, ze jest mocnym zespołem. Poza tym - jechali na własnym torze. Pierwsze biegi układały się na naszą korzyść, można powiedzieć, że im dalej, tym trudniej. Być może do zwycięstwa zabrakło nam dwóch wyścigów. Jestem bardzo zadowolony ze swojego rezultatu. Sezon jest długi, mam w planach być z meczu na mecz coraz lepszy. Genialnie dobrze byłoby pokazać razem z drużyną, że jesteśmy dobrzy.
ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód