W Stali będą trudne wybory, ale Stanisław Chomski radzi sobie z gwiazdami

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski

W Stali Gorzów jest pięciu silnych seniorów. Trenera Stanisława Chomskiego będą czekać czasami bardzo trudne wybory, ale szkoleniowiec mistrza Polski już udowadniał, że radzi sobie doskonale w takich sytuacjach.

W tej chwili trudno powiedzieć, którzy zawodnicy w Stali Gorzów będą prowadzącymi pary. Wyrównany skład seniorski to z jednej strony komfort dla trenera, ale czasami Stanisław Chomski będzie musiał z pewnością podejmować trudne decyzje. A zawodnicy w jego drużynie mają charakter. Kiedy usłyszą, że nie jadą w danym wyścigu, to czasami może iskrzyć. Z tymi wszystkimi napięciami będzie musiał uporać się szkoleniowiec mistrza Polski.

- To jednak nic nowego. Trener Chomski z gwiazdami musiał radzić sobie między innymi w 2014 roku - przypomina Sławomir Kryjom, który pracował z tym szkoleniowcem w Unibaksie. Wtedy pomoc doświadczonego szkoleniowca okazała się bardzo ważna.

Torunianie walczyli wtedy z wieloma przeciwnościami. Do sezonu przystąpili z ujemnymi punktami. W dodatku odpowiedzialny wtedy za tematy sportowe Sławomir Kryjom nie mógł przebywać w parku maszyn. Sterowanie drużyną na odległość nie zdawało egzaminu. - Były nam potrzebne posiłki. Musieliśmy postawić na kogoś, kto znał realia PGE Ekstraligi, był autorytetem dla zawodników i potrafił reagować na bieżąco w trakcie meczów - tłumaczy Kryjom.

Chomski w Toruniu się wtedy sprawdził. Uporządkował sytuację w parku maszyn. Trener miał dobry wpływ na gwiazdy. Potrafił dogadać się z Holderem, Wardem, Sajfutdinowem, Gollobem czy Miedzińskim. Jego drużyna rozpędzała się z meczu na mecz. Wielką moc pokazała zwłaszcza w przedostatnim meczu rundy zasadniczej we Wrocławiu, kiedy zdobyła na torze rywala 58 punktów. Unibax ostatecznie do czwórki nie wszedł, ale praca Chomskiego została oceniona bardzo pozytywnie.

- Uważam, że akurat ten szkoleniowiec ma doświadczenie i charyzmę. Potrafi radzić sobie z gwiazdami. Unibax to jeden z przykładów. Drugim jest ubiegły sezon w Gorzowie, kiedy również trzeba było podejmować trudne decyzje. W takich sytuacjach trener Chomski nie był zbyt często, ale to akurat wynikało z tego, że nie bał się niepopularnych wyborów. Stawiał na pracę u podstaw. Mógł bić się o medale co roku, ale wolał prowadzić pierwszoligową Stal lub pracować w Gdańsku w różnych klasach rozgrywkowych - podsumowuje Kryjom.

ZOBACZ WIDEO Falubaz musi spełnić jeden warunek. Wszystko w rękach Hampela

Komentarze (24)
avatar
Blaszka Torun
20.03.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Do laikow :
--------------------------------------------------------------------------------------------
cyt :"...O ile los Grigorij Łaguty był od początku niemal przesądzony, o tyle Jason Doyl
Czytaj całość
KACPER.U.L
20.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Stanley,ty się ciesz,że nie masz pod opieką takiego Dzika.Puk czy Ksysio mogą rzucić mięsem ale w okół Dzika widziano latające przedmioty.O,kopniakach również była mowa,i szturchańcach:) 
avatar
jabcan
20.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W sumie to podobny problem ma Leszno :) Ale lepiej mieć przesyt niż niedosyt. 
Gerhard Malberg
20.03.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Chomski da sobie rade.Musi tylko pamietac ze z Martinkiem trzeba z wyczuciem.Tak inteligentnie:bulke przez bibulke Vacka w gola reke.I pojdzie jak po masle caly sezon. 
avatar
ADASOS
20.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Skład na Toruń: Vaculik, Pawlicki, Iversen, Zmarzlik , KK.