Prezes Wybrzeża mówi, że nie dostał kasy za PGE IMME, a na konto klubu poszedł konkretny przelew

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Przemysław Pawlicki kontra Krystian Pieszczek w PGE IMME
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Przemysław Pawlicki kontra Krystian Pieszczek w PGE IMME

Tadeusz Zdunek, prezes Wybrzeża żalił się na naszych łamach, że klub nie ma żadnej kasy z organizacji PGE IMME na stadionie w Gdańsku. Co innego mówi jednak Maciej Polny z Kfsport, firmy mającej prawa do zawodów.

W sezonie 2016 PGE IMME odbyło się na stadionie w Gdańsku. Także w latach 2017-18 impreza będzie organizowana na obiekcie, na którym rozgrywa swoje mecze drużyna Renault Zdunek Wybrzeża. Prezes klubu Tadeusz Zdunek twierdzi jednak, że nic z tego nie ma. Firma Kfsport, która ma prawa do PGE IMME, mówi że to nieprawda.

- Za ubiegłoroczny finał PGE IMME, Wybrzeże dostało konkretne pieniądze - mówi nam Maciej Polny z Kfsport. - Dokładnie chodzi o 42 tysiące złotych. Większą część tej kasy przelał Kfsport, resztę dorzuciła Ekstraliga Żużlowa. To była rekompensata dla klubu, który w związku z finałem PGE IMME musiał przełożyć ligowe spotkanie na inny termin. W tej sytuacji prezes nie może mówić, że nic nie dostał. Gdyby spojrzeć na cennik marketingowy Wybrzeża, to dając takie pieniądze zostalibyśmy bardzo poważnym sponsorem klubu - kończy Polny.

Wybrzeże oczywiście pomagało w organizacji zawodów, więc część środków z 42 tysięcy musiało wydać. Według obliczeń Kfsport chodzi jednak nie więcej, jak o 2-3 tysiące złotych za metanol czy wapno.

ZOBACZ WIDEO Marek Cieślak i Jarosław Hampel nie czytają wypowiedzi Roberta Dowhana. Tak jest lepiej

Źródło artykułu: