Zielonogórzanom nie udało się awansować do wielkiego finału PGE Ekstraligi, lecz mimo tego żużlowcy Ekantor.pl Falubazu nadal mogli liczyć na ogromne wsparcie kibiców. Po dwóch sezonach, które dla ekipy z Winnego Grodu kończyły się brakiem jakiegokolwiek medalu, tegoroczne rozgrywki Żółto-Biało-Zieloni zakończyli na podium.
Tak naprawdę już przed rewanżowym meczem o brązowy medal, krążki z najmniej cennego kruszcu były na wyciągnięcie dłoni dla podopiecznych Marka Cieślaka. Zielonogórska drużyna triumfowała bowiem w pierwszym spotkaniu serii 48:42, więc na swoim torze musiała zdobyć co najmniej 42 oczka. Tak też się stało.
Jeszcze przed rozpoczęciem rewanżowego pojedynku o brąz, kibice Ekantor.pl Falubazu jednoznacznie dali do zrozumienia, że już sam awans do play-off traktują oni jako sukces, a wywalczenie brązowego medalu było wisienką na torcie. Fani podczas prezentacji zaprezentowali oprawę ze znanym motywem z filmu "Chłopaki nie płaczą".
Po samym spotkaniu i dekoracji brązowych medalistów, cała drużyna Ekantor.pl Falubazu wykonała rundę honorową, gdzie wspólnie z kibicami cieszyła się z trzeciego miejsca w PGE Ekstralidze. Do parku maszyn najpóźniej wrócił Piotr Protasiewicz, który przez kilkadziesiąt minut był do dyspozycji fanów. Z tego powodu kapitan zielonogórskiego zespołu nie dotarł na konferencję prasową, gdzie zastąpił go jeden z kolegów.
ZOBACZ WIDEO: Nowy-stary mistrz Nice PLŻ. Lokomotiv znów na szczycie