Jason Doyle: Mam nadzieję, że za każdym razem będę wygrywał w Gorzowie

WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Jason Doyle
WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Jason Doyle

Australijczyk po raz drugi w tym sezonie stanął na najwyższym stopniu podium zawodów Grand Prix. Dzięki temu Jason Doyle jest drugi w klasyfikacji generalnej i zbliża się do liderującego Grega Hancocka.

Jason Doyle zwyciężył w Gorzowie Wielkopolskim po fenomenalnej walce z Tai'em Woffinden. Australijczyk decydujący atak przeprowadził na ostatnim łuku. - Tai był bardzo szybki. Przegrałem z nim w półfinale. W finale jechałem praktycznie cały czas po zewnętrznej, udało mi się tam nabrać odpowiedniej prędkości i na ostatnim wirażu zdołałem wyprzedzić "Tajskiego" - opisał swój sukces Australijczyk. - Wiedziałem, że z Woffindenem będzie bardzo trudny wyścig w finale, bo on jest zdolny do wielkich zwycięstw. Ale jestem szczęśliwy, że udało mi się go pokonać. Nie miałem wyboru, jechałem z pierwszego pola i nie miałem nic do stracenia - dodał

To drugie zwycięstwo Doyle'a w tegorocznym cyklu o indywidualne mistrzostwo świata. - To niesamowite uczucie. Wielka noc i wielkie zwycięstwo dla mnie, bo wygrać w Gorzowie to szczególne wydarzenie. Polacy mają znakomitych młodych zawodników, a do tego przecież startowało kilku reprezentantów miejscowego klubu. Jestem bardzo szczęśliwy - przyznał "Kangur". - Miałem trochę problemów z plecami, ale fizjoterapeuta z Zielonej Góry pomógł mi wrócić do pełnej sprawności. Chcę podziękować z tego miejsca Robertowi, bo naprawdę wykonał bardzo dobrą robotę - dodał.

Zawodnik Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra nie pojawił się na piątkowym treningu, ale 15. sierpnia jechał na "Jancarzu" w derbach. W ligowym meczu Australijczyk wywalczył w Gorzowie 14 punktów i dwa bonusy, co już wtedy świadczyło, że ten tor mu odpowiada. - Mecz w ekstralidze to była dobra okazja do treningu i sprawdzenia sprzętu przed GP. Nie było mnie na treningu, ale zaczęliśmy zawody z tymi samymi ustawieniami co na lidze. W obu przypadkach zawody odbywały się we wspaniałej atmosferze i dwukrotnie cieszyłem się ze zwycięstw. Mam nadzieję, że za każdym razem kiedy będę tu przyjeżdżał, to będę mógł cieszyć się z kolejnych sukcesów - mówił zadowolony wicelider przejściowej klasyfikacji GP.

ZOBACZ WIDEO Memoriał Kamili Skolimowskiej szansą na kolejne rekordy i zwycięstwa (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Gdy w parkingu pojawił się Marek Cieślak, aby pogratulować swojemu podopiecznemu, Doyle szybko powiedział: - To wyjątkowy szkoleniowiec. To także wspaniały facet. Nie jest on jedynie moim trenerem, ale również mentorem. To osoba, na którą zawsze możesz liczyć i bez problemów możesz z nim o wszystkim porozmawiać.

Australijczyk obecnie jest na drugiej pozycji i do prowadzącego Grega Hancocka traci zaledwie siedem "oczek". Do końca walki o mistrzostwo świata pozostały cztery rundy. - Jeszcze daleka droga do końca sezonu. Przede wszystkim chcę być w cyklu GP w przyszłym sezonie. Nie spodziewaliśmy się, że w tym momencie będziemy tak wysoko. Na pewno zyskaliśmy dzięki temu sporo pewności siebie. Mam bardzo dobry zespół i wspólnie bardzo ciężko pracujemy. Będę chciał wygrać w Toruniu, ale nie będzie o to łatwo. Trzeba jednak walczyć o marzenia. Najważniejsze, żeby solidnie punktować w każdych zawodach - zakończył triumfator rundy GP w Gorzowie.

Źródło artykułu: