O tym, że Stal Gorzów odczuwa wyjątkowo wysokie wygrane w tym sezonie PGE Ekstraligi, mówił ostatnio prezes Ireneusz Maciej Zmora. Klub nie zamierza jednak oszczędzać kosztem wyniku. Zamiast tego wdraża w życie nowe pomysły, by możliwe było zakończenie sezonu z większymi wydatkami, niż początkowo planowano.
Gorzowskiej Stali tym bardziej powinno zależeć na wygraniu rundy zasadniczej. Tym, co znacząco mogłoby wzmocnić kasę klubu, byłby rewanżowy mecz finałowy na własnym torze. - Pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej to duży handicap sportowy, ale nie tylko. To także - przypadku awansu do finału - ogromna szansa na wygenerowanie dodatkowych środków finansowych. Można w ten sposób skutecznie podreperować budżet, gdyż pojawia się ogromne zainteresowanie ze strony całego miasta, kibiców i sponsorów. Nie mam wątpliwości, że dla gorzowian to teraz cel numer jeden. W tabeli może im jeszcze zagrozić Falubaz, ale są na dobrej drodze, by skończyć rundę zasadniczą na pierwszym miejscu w tabeli - mówi ekspert naszego portalu, Jacek Frątczak.
Stal jest w o tyle dobrej sytuacji, że może pochwalić się najlepszą frekwencją w całej Ekstralidze. Średnio na mecze gorzowian przychodzi nieco ponad jedenaście tysięcy widzów. Rewanżowy finał na własnym torze byłby jednak okazją, by sprzedać wszystkie bilety. - W poprzednim roku takim beneficjentem była leszczyńska Unia, która podkreślała po sezonie, że klubowa kasa właśnie dzięki finałowi została znacząco zwiększona. Decydujący mecz na własnym torze może być swoistym rozbiciem banku i nie dziwię się, że klubom na tym zależy. Tym bardziej, że frekwencja na meczach w rundzie zasadniczej nie poraża. Kibice koncentrują się na kluczowych wydarzeniach, dlatego warto je mieć u siebie - kwituje Frątczak.
Wygranie rundy zasadniczej nie daje gwarancji, że drużyna rzeczywiście pojedzie w finale. W ostatnich sześciu latach doszło do dwóch niespodzianek. W 2011 roku Unibax wygrał pierwszą fazę sezonu, by zostać bez medalu. Przed dwoma laty najlepsza po rundzie zasadniczej Unia Tarnów przegrała natomiast półfinał z Fogo Unia Leszno i zakończyła rozgrywki na najniższym stopniu podium. - Trzeba zaakceptować to, że play-offy toczą się swoimi prawami. Jeżeli Stal złapie zadyszkę lub przytrafią się jej kontuzje, może zostać bez finału i medalu. Tegoroczna rywalizacja zapowiada się o tyle ciekawiej, że coraz lepiej jadą rywale. O ile do play-offów wejdzie z czwartego miejsca Unia Leszno, Stal już w półfinale będzie miała nie lada wyzwanie - prognozuje Zenon Plech.
Jak radzili sobie ostatni zwycięzcy rundy zasadniczej?
Rok | Drużyna | Miejsce po r.z. | Miejsce na koniec sezonu |
---|---|---|---|
2015 | Unia Leszno | 1 | 1 |
2014 | Unia Tarnów | 1 | 3 |
2013 | Falubaz | 1 | 1 |
2012 | Unia Tarnów | 1 | 1 |
2011 | Unibax Toruń | 1 | 4 |
2010 | Unia Leszno | 1 | 1 |
2009 | Unibax Toruń | 1 | 2 |
2008 | Włókniarz | 1 | 4 |
ZOBACZ WIDEO Dariusz Szpakowski: Medale w Rio? Powinniśmy przebić Londyn (źródło TVP)
{"id":"","title":""}