Peter Ljung: Nie mam pojęcia czy pojadę w Gorzowie

PAP / Łukasz Łagoda
PAP / Łukasz Łagoda

MRGARDEN GKM Grudziądz wysoko pokonał Unię Tarnów 57:33. Do dorobku drużyny 6 punktów i bonus dorzucił Peter Ljung, który nie do końca jest zadowolony ze swojej postawy

Mało kto się spodziewał, że MRGARDEN GKM Grudziądz w takich rozmiarach zwycięży z Unią Tarnów. Wśród seniorów gospodarzy wszyscy spisali się na miarę oczekiwań, jednak najmniej punktów zgromadził Peter Ljung, który nie był do końca zadowolony ze swojej postawy. - Z wyniku drużyny jestem zadowolony, ale jeżeli chodzi o mnie to chciałbym zdobyć więcej punktów. Zacząłem trochę wolniej, ale czegoś się nauczyłem i wprowadziłem odpowiednie korekty, które niekoniecznie przynosiły skutek podczas sparingów. To zadziałało. Dałem jednak dla zespołu trochę punktów od siebie - powiedział Szwed.

Peter Ljung nie był zadowolony ze swojego występu przeciwko Unii Tarnów.
Peter Ljung nie był zadowolony ze swojego występu przeciwko Unii Tarnów.

Dwa pierwsze biegi Ljung zakończył na trzeciej pozycji, w następnym jednak wprowadził odpowiednie korekty i pewnie zwyciężył. - To był moment, w którym postanowiłem sprawdzić coś, co wcześniej nigdy nie działało. Wiedziałem, że muszę coś zrobić i to przyniosło skutek. Na pewno jednak dwa pierwsze biegi powinny być lepsze - zaznaczył.

Peter Ljung wcześniej w 2012 roku startował w Grudziądzu, gdzie był doskonale spasowany z grudziądzkim owalem i trudno było go wówczas pokonać. Zawodnik MRGARDEN GKM-u przyznał jednak, że wtedy była nieco inna nawierzchnia. - Było trochę bardziej przyczepnie niż wtedy. Ja to lubię, bo można atakować po zewnętrznej, szczególnie na drugim łuku. Wiem, że będę się uczył tego toru i zmieniał ustawienia, by to działało i żebym mógł zdobywać jeszcze więcej punktów - podkreślił Ljung, który na ten moment nie wie jeszcze czy znajdzie uznanie w oczach trenera na najbliższy mecz w Gorzowie. - Nie mam pojęcia czy pojadę w Gorzowie. Wszystko zależy od trenera. Wybierze najlepsze rozwiązanie dla drużyny - zakończył.

Źródło artykułu: