Adam Weigel (Speedway Wanda Instal Kraków): Moim zdaniem w tym roku w lidze wszystkie drużyny będą mocne na własnym torze. Każdy szykuje się na mecze u siebie, a mecze na wyjeździe najlepiej pojechać w kontakcie i nic wielkiego się nie dzieje, jak się przegra. Nie podchodziliśmy jednak do tego meczu czując się wielkim faworytem, wręcz przeciwnie, uważaliśmy że gospodarze są mocni. Często jest w żużlu tak, że zawodnicy, którzy nie są gwiazdami, ale są lokalni, tak jak Poloniści, oni są chłopakami z Bydgoszczy, oni zupełnie jadą przy Was, przy kibicach bydgoskich, na swoim torze, który znają. To jest to, co oni chcieli robić, właśnie w tym miejscu, a mecze wyjazdowe są takim dodatkiem do tego. Ale to jest ta lokalna siła i lokalny patriotyzm tych zawodników i on właśnie wygrywa. Tego brakuje nam w Krakowie. Było kilka kontrowersyjnych decyzji sędziego, którego my znamy z drugiej ligi. Teraz nie ma drugiej ligi, więc sędziuje w pierwszej. Nie chcę się usprawiedliwiać, bo mecz trzeba wygrywać pomimo takich decyzji. Spotkanie rozstrzygnęło się na etapie 9-10 biegu, kiedy nie potrafiliśmy wygrać wyścigu przeciwko osamotnionemu zawodnikowi Polonii.
Jacek Gollob (Polonia Bydgoszcz): Powiem szczerze, że nie spodziewałem się, iż uda nam się wygrać. Przeciwnicy mają bardzo mocny skład i można było mieć pewne obawy przed spotkaniem. Mieliśmy duży respekt do rywali. Nasza ekipa pojechała przykładowo, pomimo kilku wpadek, które zdarzyły się również mi. Mecz był dla nas wyjątkowo trudny i wyjątkowo ważny. Obawialiśmy się również o tor, czy on wytrzyma i będzie się sprawował tak, jak tego chcemy. Był jednak przygotowany perfekcyjnie, a chłopacy dobrze dopasowani. Z naszej strony wszystko wyszło tak jak należy. Chciałbym pogratulować mojemu ojcu, prezesowi klubu i mojemu synowi, który pierwszy raz w życiu zrobił komplet. Dziękuję całemu zespołowi.
Zbigniew Suchecki (Speedway Wanda Instal Kraków): Punktów jest tyle, co kot napłakał. Dość mocno zaskoczył mnie ten tor i nie potrafiłem dobrze wyjść ze startu. Potem na dystansie nie zawsze było miejsce, żeby zaatakować. Wykluczenie wybiło mnie z rytmu, bo na ten moment byłem całkiem nieźle spasowany.
Oskar Ajtner-Gollob (Polonia Bydgoszcz): Był to szczególny mecz, na który wszyscy czekali bardzo długo. Cieszy mnie to, że udało mi się zrobić dobry wynik. Nie dowierzałem, gdy dowoziłem te punkty. Jednak jeszcze bardziej cieszy mnie wynik drużyny. Całej grupie tych młodych ludzi, w której ja też jestem, zależy na wyniku dwa razy bardziej, niż doświadczonemu zespołowi. Przegrana w Opolu była dla nas poważną przykrością. Dzisiejszą wygraną trzeba uszanować. Wydaje mi się, że liczba kibiców na stadionie będzie się zwiększała i dla nich będziemy chcieli jechać. To co dziś zrobiliśmy, zrobiliśmy dla siebie i dla tego miasta. Kibice pojawią się na stadionie, kiedy zrozumieją, ze oddajemy za ten klub całe serce. Wtedy pojawią się również pieniążki, które sprawią, że będziemy lepszymi zawodnikami. Do tego dążymy.
Kontrowersyjna decyzja sędziego. Czy Suchecki zasłużył na wykluczenie?
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.