Piotr Świst o Memoriale Jancarza: Chciałbym, żeby to było kontynuowane

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Piotr Świst
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Piotr Świst

3 kwietnia odbędzie się trzynasta edycja reaktywowanego Memoriału Edwarda Jancarza. Udziału nie weźmie w nim Piotr Świst, który miał wówczas przekazać plastron Edwarda Jancarza Bartoszowi Zmarzlikowi. Uczynił to jednak na specjalnej konferencji.

W przedsezonowym turnieju ku czci Edwarda Jancarza w szranki stanie światowa czołówka żużlowców. Jak wielu innych, również i były zawodnik Stali Gorzów spodziewa się emocjonującego widowiska. - Na pewno będą to ciekawe zawody. Jak widać, przyjeżdża czołówka polskiej ligi i młodzi zawodnicy. Będzie to prawdziwe ściganie i sprawdzenie motocykli przed meczami ligowymi. To ostatni gwizdek. Mam nadzieję, że pogoda dopisze, zawody się odbędą i wszystko fajnie wyjdzie - przyznał Piotr Świst.

Sam zawodnik nie będzie mógł jednak pojawić się na Stadionie im. Edwarda Jancarza, a to z powodu jazdy w Nice Polskiej Lidze Żużlowej tego samego dnia. - Na pewno szkoda, aczkolwiek można było wszystko zrobić, aby w tych zawodach wystąpić. Bym nawet na ligę nie pojechał. Tak wyszło, a nie inaczej - mówił niepocieszony "Twisty".

W związku z tą sytuacją jeden z najstarszych żużlowców na polskich torach już we wtorek oficjalnie przekazał plastron legendarnego "Eddy'ego" na ręce Bartosza Zmarzlika, o czym mówiło się już od dwóch miesięcy. - Kiedyś trzeba zacząć i kiedyś skończyć. Ja już kończę, Jancarz wtedy też akurat kończył i tak fajnie udało się to zrobić, że wówczas przekazał mi plastron, a ja teraz Bartkowi - powiedział wzruszony Świst.

Gorzowski klub czynił starania, by do miasta powrócił dokładnie ten plastron, który 13 lipca 1986, podczas turnieju pożegnalnego Jancarza, został oddany 20-letniemu wówczas Świstowi. Ten przekazany Zmarzlikowi również należał do wielkiego mistrza i teraz stanowi symbol. Gdzie podziewał się przez te 30 lat? - W szafie leżał i czekał na takiego godnego zawodnika, jakim jest Bartek - zdradził obecny jeździec Polonii Piła.

Były żużlowiec "żółto-niebieskich" wyraził nadzieję, że przekazywanie tego plastronu stanie się swoistą tradycją. - To było zakończenie kariery Edwarda Jancarza, gdzie doszło do przekazania plastronu. Wiadomo, że był to najlepszy w tamtych czasach zawodnik, jeżdżący - bodajże - jedenaście razy w finałach mistrzostw świata. Byłem mile zaskoczony i bardzo zadowolony, że padło akurat na mnie i to mnie przekazał ten plastron. Jeździłem 17 lat w tym plastronie i teraz chciałbym go przekazać na godne ręce Bartkowi, który mam nadzieję również będzie długo jeździł i zdobywał dużo punktów. Myślę, że to się stanie taką tradycją, że ten plastron będzie przekazywany z pokolenia na pokolenie i kiedyś Bartek przekaże go równie dobremu zawodnikowi, jakim on jest w tej chwili - stwierdził.

Kiedy jednak zdecydował się na taki krok? - Decyzja o przekazaniu plastronu zapadła, gdy pojawił się pomysł, że będzie reaktywowany turniej Jancarza - odpowiedział.

Następca Jancarza wspominał także dzień, kiedy to otrzymał plastron od gorzowskiej legendy. Zwrócił jednocześnie uwagę na zupełnie inną otoczkę całego wydarzenia, które miało przecież miejsce w zupełnie innych czasach i okolicznościach. - To było dla mnie zaskoczenie. Stało się to z dnia na dzień. Czułem się doceniony i chciałem jeździć tak, jak on i zdobywać takie laury. Różnie to bywało w życiu, kontuzje mnie nie omijały. Bardzo chciałem osiągnąć to, co Edward Jancarz. To były inne czasy, inne motocykle, inaczej się to wszystko zdobywało. Trzeba było się napracować i "nahandlować". Czekaliśmy, aż obcokrajowcy do nas przyjeżdżali, bo zawsze coś się udało od nich odkupić: jakieś błotniki, jedzenie, coś kolorowego. Wtedy nie mieliśmy nic. Jak komuś się udało, to było naprawdę wielkie szczęście - zakończył Piotr Świst.

Źródło artykułu: