Nicolai Klindt: Włókniarza nie interesuje nic poza awansem

Nowy nabytek częstochowskiego Włókniarza, Nicolai Klindt, zdaje sobie sprawę z aspiracji tego klubu. Duńczyk chce być ważną częścią zespołu Lwów, który będzie rywalizować o awans do Nice PLŻ.

- Klub z Częstochowy jest bardzo ambitny i nie interesuje go nic innego poza awansem do Nice PLŻ. Wszystko inne zostanie uznane jako porażka. Klub wydaje się bardzo profesjonalny, ma wspaniałą historię i naprawdę dużą rzeszę fanów - powiedział na łamach oficjalnej strony Włókniarza Częstochowa Nicolai Klindt.

Duńczykowi w Polsce nie szło w minionym czasie najlepiej. Dwie kontuzje wpłynęły na jego dyspozycję i w efekcie, jak sam przyznał, w ciągu ostatnich 4 lat w naszym kraju wystartował w tylko 11 meczach. Teraz ma się to zmienić. - W przyszłym sezonie rozpocznę nowy rozdział, podobnie zresztą jak Włókniarz Częstochowa. Myślę więc, że ten krok wstecz będzie dla mnie pożyteczny, gdyż będę startował w każdą niedzielę i pokażę wszystkim w Polsce, że ciągle jestem dobrym zawodnikiem - oznajmił.

Klindt bardzo ambitnie podchodzi do startów we Włókniarzu. Zaznaczył, że liga polska będzie dla niego stanowić duży priorytet. O tym fakcie uprzedził włodarzy klubów z angielskiej Premier League, która zazwyczaj swoje mecze rozgrywa, podobnie jak w Polsce, w niedziele. - Nie podpisałem jeszcze żadnej umowy na starty w Wielkiej Brytanii, ale rozmawiam z kilkoma klubami i raczej znajdę sobie jakąś drużynę w Premier League. Zapowiedziałem już jednak moim potencjalnym pracodawcom, że jeżeli widzą mnie w swojej drużynie, to muszą wpisać w kontrakt, że priorytetem dla mnie w sezonie 2016 będzie liga polska. Na pewno nie dojdzie więc do sytuacji, że starty w Anglii przeszkodzą mi w przyjeździe na mecz do Polski - poinformował niespełna 27-letni żużlowiec.

W przeszłości Klindtowi udawało się uzyskiwać pokaźne zdobycze na częstochowskim owalu. Tor przy Olsztyńskiej również miał wpływ na decyzję Duńczyka. - To jest niewątpliwie jeden z moich ulubionych torów. Mam z niego wiele dobrych wspomnień. Częstochowski owal był zresztą jednym z powodów, dla których podpisałem list intencyjny z Włókniarzem. Bardzo ważne jest bowiem dla mnie, aby startować na obiekcie, który lubię i mogę zdobywać na nim wiele punktów - przekazał Nicolai Klindt.

- Przede wszystkim chciałbym pomóc Włókniarzowi w awansie do pierwszej ligi - odpowiedział Duńczyk zapytany o cele na przyszły sezon.

Komentarze (13)
avatar
yes
3.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W żużlu liczą się siła drużyny i pieniądza. Włókniarz przećwiczył już ich posiadanie i brak. Niech próbują spełnienia planów. 
avatar
obserwator pierwszy
3.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
tomas68
Wystarczy , że Ty jesteś obligatoryjnie obciążony. Czym ? Sam dobrze wiesz. 
avatar
Fugiel-z- Rzeszowa
2.11.2015
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Nicolai Klindt to świetny zawodnik.Obserwowałem go, gdy jeździł u nas w Rzeszowie.Obstawiam, że w sezonie 2016 będzie najlepszym zawodnikiem tej ligi.Uważam również że na NICE PLŻ jest to zawod Czytaj całość
avatar
kiler
2.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Mistrz Mistrz CKM! jeszcze Trojan, Łęgi i Szumina i awans pewny 
avatar
rurka
2.11.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ta sama wypowiedź co roku. Pewnie puszcza z dyktafon.