Im trudniej, tym większa motywacja - SPAR Zielona Góra - KS Toruń (komentarze)

Drużyna SPAR Falubazu wygrała niedzielny pojedynek przeciwko ekipie KS Toruń 47:43. - Czekamy, aż wrócą pozostali zawodnicy, bo my się dopiero rozkręcamy - zapowiada Jacek Frątczak.

Skrót meczu

  Jacek Gajewski (menager KS Toruń): W dzisiejszym spotkaniu zabrakło nam trzech punktów więcej,  a także przede wszystkim zwycięstw indywidualnych. Walczyliśmy do samego końca. Mecz z punktu widzenia kibiców był na pewno ciekawy, gdyż do ostatniego biegu toczyła się walka o wygraną i rozstrzygnięcie losów pojedynku. Trochę nam jednak zabrakło do zwycięstwa. Jedziemy fajne mecze, robimy dobre widowiska. Szkoda, że nie przekłada się to jednak na punkty meczowe. Mam nadzieję, że w najbliższym spotkaniu już pojedziemy w pełnym składzie, że wróci któryś z zawodników, którzy pauzują. Ekipa SPAR Falubazu dominowała, przede wszystkim na czele z Jarkiem Hampelem, który zdobył komplet punktów w tym pojedynki i pojechał fenomenalne zawody. Mam nadzieję, że ten wynik Jarka nie był wymierzony specjalnie przeciwko nam. Liczę, że i w innych meczach będzie jechał tak dobrze. Życzę mu, by także w Grand Prix był w takiej dyspozycji.

Grigorij Łaguta (zawodnik KS Toruń): Zawody były bardzo fajne. Było sporo ścigania, co jest wielkim plusem dla kibiców. Zrobiliśmy wszystko co mogliśmy, by wygrać. Chciałem powalczyć z Jarkiem w ostatnim biegu. Jednak był on niepokonany w tym spotkaniu, tak jak i ja byłem w Krośnie. 
[ad=rectangle]

Jacek Frątczak (menager SPAR Falubazu Zielona Góra): Przede wszystkim chciałem podziękować wszystkim chłopakom z naszego zespołu, bo był to znakomity team. Nie od dziś wiadomo, że u nas w SPAR Falubazie im trudniej, tym większa motywacja. Rywalom dziękujemy za fair walkę. Każdy punkt był ważny w tym spotkaniu, więc każdy z zawodników zrobił swoje. Narzekaliśmy na postawę juniorów, a także oni dołożyli punkty. Czekamy, aż wrócą chłopacy, bo my się dopiero rozpędzamy.

Jarosław Hampel (zawodnik SPAR Falubazu Zielona Góra): Bardzo cieszę się z tego, że wszystko od początku sezonu dobrze funkcjonuje. Ten mecz kosztował nas wiele nerwów i emocji, bo wiedzieliśmy, że torunianie będą walczyć do samego końca. Takich mają zawodników w swoim składzie - walczaków i to było pewne, że wszyscy będziemy musieli się mocno starać o dobry wynik. Koledzy z zespołu pojechali kapitalnie i to nam dało ten sukces. Poza tym, mieliśmy fajne widowisko i sporo było ciekawych biegów co też powinno cieszyć kibica. Piętnasty bieg jest ciężki, zwłaszcza w momencie kiedy rozstrzygają się losy spotkania. Założenia teoretyczne nie zawsze będą funkcjonować już podczas ścigania. Każdy jedzie w tym biegu jak najlepiej. Nie ustalaliśmy specjalnie z Piotrkiem Protasiewiczem jak pojedziemy, bo nie wiadomo tak naprawdę jak rywal pozwoli nam rozstrzygnąć pierwszy łuk. O tym decydują już ułamki sekund. Nam udało się ten wyścig rozstrzygnąć dobrze.

Źródło artykułu: